Stan wyjątkowy w Polsce? Wiceminister Romanowski wyjaśnia
„W całym kraju na pewno nie wprowadzimy stanu wyjątkowego, chociaż trudno to rozstrzygać. Jesteśmy na pewno przygotowani na każdą ewentualność” - mówił w wydaniu specjalnym programu „Polska na dzień dobry” wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Romanowski wspomniał słowa śp. Lecha Kaczyńskiego o tym, że „najpierw Gruzja, potem Ukraina, potem państwa bałtyckie, a potem może i przyjdzie na nasz kraj, na Polskę”. „Kolejność jest już chyba oczywista, dlatego tak ważne jest, żebyśmy wspierali Ukrainę i unikali też w przestrzeni medialnej, w mediach społecznościowych jakichkolwiek prowokacji” - podkreślił.
Polska ostrzegała Unię Europejską, że w momencie ukończenia Nord Stream 2 Rosja może przeprowadzić inwazję na Ukrainę. Zapytany o konieczność przeprowadzenia reformy UE w tym kontekście, Romanowski stwierdził, że „w sposób oczywisty UE musi wrócić do korzeni i zniwelować tę hegemonię niemiecką, która jest źródłem tych problemów. W jaki sposób to zrobić? Wrócić w większym zakresie do zasady jednomyślności. Sytuacja, w której trybunał luxemburski rozpycha się tak samo, jak inne instytucje i próbuje zawłaszczać kompetencje, jednocześnie decydować większością kwalifikowaną tam, gdzie powinna być zasada jednomyślności, to jest własnie ta sytuacja, która jest niebezpieczna również w kontekście zagrożenia rosyjskiego i roli Niemiec, bo przypomnijmy: zasada jednomyślności chroni mniejsze państwa przed hegemonią państw większych, więc to jest naturalny kierunek” - mówił.
„Druga istotna kwestia to polityka klimatyczna i powiązana z nią polityka energetyczna. Dotychczasowy kierunek działań UE to było lewicowe ekoszaleństwo, które było de facto realizacją również interesów rosyjskich. Rosja mogłaby sprzedawać własnie przez Nord Stream 2, ale także przez Nord Stream 1 swój gaz i w ten sposób wzmacniać swój potencjał ekonomiczny i militarny. To jest bardzo istotny element, który musi się zmienić w interesie pokoju Europy, a w szczególności Polski” - powiedział.
Zapytany o pomoc humanitarną dla Ukrainy, Romanowski zapewnił, że „jesteśmy przygotowani na przyjęcie ewentualnych uchodźców”. „Przypomnę, ze to będzie pierwsza sytuacja, kiedy Polska będzie skonfrontowana z falą uchodźców. To, co działo się dotychczas, to były zupełnie inne sytuacje: ci migranci, wojna hybrydowa z Białorusią, z wykorzystaniem ludzi jako tarczy. Teraz jesteśmy gotowi, żeby przyjąć te osoby. Oczywiście pomoc humanitarna wysyłana na miejsce, w zależności od rozwoju sytuacji też będzie możliwa i również jesteśmy na to przygotowani” - dodał.
Odnosząc się do kwestii siania dezinformacji prorosyjskiej w Polsce, wiceminister wskazał, że Ministerstwo Sprawiedliwości i Solidarna Polska zaproponowały rozwiązania, „które mają chronić poglądy, które są dyskryminowane ze w względu na to, że mówią prawdę”. „Natomiast jeżeli chodzi o tego typu prorosyjskie działania, ważne jest, żebyśmy jako odpowiedzialni obywatele odpowiednio reagowali. Myślę, że wiele osób, które w ramach swobodnej dyskusji miało krytyczny stosunek do niektórych działań np. Polski, wspierających Ukrainę, teraz zmienia zdanie. Teraz najważniejsza jest jedność nas wszystkich, a jeżeli będą miały miejsce już teraz właśnie takie działania prorosyjskie, to na pewno powinna być tutaj zdecydowana reakcja. Są pewne narzędzia prawne w tym zakresie, natomiast to, co jest najważniejsze, to taka społeczna odpowiedzialność, bo nie jesteśmy przecież w stanie wszystkiego kontrolować i myślę, ze cenzura nie jest najlepszym rozwiązaniem” - powiedział.
Wiceminister został zapytany o ewentualne wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w Polsce.
„W całym kraju na pewno nie wprowadzimy, chociaż trudno to rozstrzygać. Jesteśmy na pewno przygotowani na każdą ewentualność. Jeżeli chodzi o te działania faktyczne służb, szczególnie w województwach przygranicznych, są gotowe służby medyczne, są specjalne placówki przyjmujące uchodźców, tak samo służby, które zajmą się relokacją tych uchodźców w różne części Polski i UE. Myślę, że ta spodziewana fala będzie odpowiednio przyjęta i zabezpieczona, natomiast jeżeli chodzi o innego rodzaju zagrożenia, to Polska już teraz skorzystała z art. 4 NATO, czyli prosiła o konsultację ambasador Polski przy NATO” - powiedział.