– Mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą. Z czynami o charakterze zbrodni i przestępstw narkotykowych. Pan Maciej Dobrowolski jest numerem 1 w tej grupie – powiedział w przeszłości portalowi natemat.pl sędzia Jerzy Leder, przewodniczący wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
– Gdyby sprawa nie była tak poważna, żaden sąd nie stosowałby aresztu tymczasowego przez tak długi czas – dodała sędzina Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wczoraj Maciej Dobrowolski, kibic Legii Warszawa, który był przez niemal 4 lata przetrzymywany w Areszcie Śledczym, otrzymał postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Postępowanie dotyczące kibica Legii Warszawa trwało blisko 6 lat.
Sprawa Maćka Dobrowolskiego, zaraz obok sprawy „Starucha”, stała się jednym z symboli walki rządów Platformy Obywatelskiej z kibicami. Niestety, zawsze gdy toczy się wojna, gdy władza wyciąga armaty w postaci zarzutów kryminalnych, to pojawiają się ofiary i złamane życiorysy.
Świetnie kontrastuje to z aferą wobec Frasyniuka, którego przez lata, mimo skrajnie odmiennych poglądów szanowałem, za niezłomną postawę w czasach PRL-u i silny charakter. Po zdarzeniach z zeszłego weekendu, gdzie Frasyniuk został usunięty z nielegalnej blokady, z rzekomymi aresztowanymi solidaryzowała się m.in. Joanna Scheuring-Wielgus. W kwestii przypomnienia – nikt z „Obywateli RP” aresztowany oczywiście nie został. Ciekawe, czy "opozycyjne" media poświęcą tyle czasu sprawie Dobrowolskiego, ile poświęcono Frasyniukowi. Pozostaje zadać pytanie do solidaryzujących się z fikcyjnymi aresztowanymi - gdzie byliście, gdy sądowi bandyci rzeczywiście łamali ludzkie charaktery? Obłuda? Głupota? A może jednak zwykły polityczny cynizm?
Dzisiaj do sprawy Dobrowolskiego odniósł się również PiS, który w facebookowym memie przypomniał słowa ministra sprawiedliwości Borysa Budki, która na prośbę o pomoc ze strony ojca przetrzymywanego odparł – przykro mi, nie pomogę. Dziś nie potrzeba memów, dziś potrzeba czynów. Czy toczy się obecnie jakieś postępowanie prokuratorskie wobec bandytów, którzy pozbawili Dobrowolskiego wolności? Czy ktoś odpowie za bezpodstawne przetrzymywanie niewinnego człowieka przez 4 lata w areszcie? Czy trwają prace nad nowelizacją drakońskiej ustawy dotyczącej imprez masowych? Czy zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za akcję „widelec”, na podstawie której zatrzymano 741 kibiców Legii?
Znając życie władza zmieni się jeszcze kilkukrotnie, a jedyną osobą, która regularnie będzie odwiedzać sądowe korytarze będzie Maciek Dobrowolski, bo jak sam zainteresowany pisze – Właściwie brak komentarza, będzie najlepszym komentarzem... Tym bardziej, że najprawdopodobniej moja sprawa już niebawem ruszy od nowa! – Franz Kafka by się nie powstydził.
A, niemal zapomniałbym - „dziennikarskim” parówom życzę, by ktoś kiedyś z was zrobił liderów zorganizowanych grup przestępczych. Nie zapłaczę nad waszym losem.