- To, że w ostatnich dniach doszło do pewnego rodzaju przesilenia wydaje się czymś zupełnie naturalnym - ocenił w niedzielę rzecznik prezydenta Błażej Spychalski sytuację w Zjednoczonej Prawicy.
Liderzy Zjednoczonej Prawicy: prezes PiS Jarosław Kaczyński, Porozumienia - Jarosław Gowin i Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro podpisali w sobotę nową umowę koalicyjną. Znalazły się w niej m.in. takie kwestie jak rekonstrukcja rządu, deklaracja wspólnego startu w kolejnych wyborach oraz wspólnych uzgodnień projektów legislacyjnych.
Prezydencki minister Błażej Spychalski odnosząc się do podpisania umowy zaznaczył, że każda władza, w której toczą się dyskusje, a "czasem także i bardzo ostre spory, potrzebuje takiego momentu, kiedy rzeczywiście trzeba usiąść przy stole" i porozmawiać o istniejących problemach.
"Prezydent mówił wielokrotnie o tym, że dzisiaj najważniejsze jest to, żeby Polska miała dobrze funkcjonujący, stabilny rząd, a to zależy od większości parlamentarnej. Więc to było coś, co było myślę najważniejsze w tych wszystkich rozmowach, żeby ta większość parlamentarna była nadal stabilna" - zaznaczył w niedzielę w Polsat News Spychalski. Dodał, że doprowadzono do tego poprzez podpisanie umowy koalicyjnej.
"To bardzo dobrze, dlatego że dzisiaj jest przed nami wiele wyzwań, wiele trudnych rzeczy, które musimy podejmować. Wiele rzeczy, które musimy realizować choćby właśnie w efekcie walki z koronakryzysem" - powiedział.
Na pytanie o to, czy prezydent Andrzej Duda podpisze tzw. piątkę dla zwierząt odpowiedział, że "najpierw musi ona trafić na biurko prezydenta". "Trwa dyskusja w Senacie, wiemy, że będą poprawki, więc nie wiemy dzisiaj jaki będzie ostateczny kształt tej ustawy, a trudno się odnosić do ustawy, której jeszcze na biurku prezydenta nie ma" - ocenił Spychalski.
Przypomniał również, że Andrzej Duda podczas niedawnych dożynek prezydenckich powiedział, że "po pierwsze interes rolników, a dopiero później inne wartości".