Prezydent Andrzej Duda będzie pośredniczyć w rozmowach między koalicjantami Zjednoczonej Prawicy, dopiero wtedy, gdy dojdzie między nimi do sytuacji patowej - powiedział w sobotę rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. "Takiej sytuacji jeszcze nie ma" - dodał.
W Programie Trzecim Polskiego Radia Spychalski był pytany, czy prezydent Andrzej Duda mógłby podjąć się roli pośrednika w związku ze sporem między koalicjantami w Zjednoczonej Prawicy, dotyczącym m.in. nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt i projektu noweli tzw. ustawy covidowej.
"Myślę, że na dzisiaj jest taki etap, że te rozmowy jeszcze mogą wrócić na agendę i jestem przekonany, że do takich rozmów jeszcze dojdzie, więc myślę, że trzeba do tego podchodzić na spokojnie. Natomiast gdyby doszło do sytuacji patowej, bardzo trudnej, to myślę, że taka jest rola prezydenta w polskiej konstytucji, że wtedy by się rzeczywiście musiał w takie rozmowy włączyć" - odpowiedział Spychalski, zastrzegając, że jeszcze nie ma takiej sytuacji.
Dodał, że choć sytuacja dotycząca Zjednoczonej Prawicy jest trudna i skomplikowana, to jednak w systemie parlamentarno-gabinetowym, który funkcjonuje w Polsce, tego rodzaju spory są naturalne. Zwrócił uwagę, że na sytuację w ZP należy patrzeć szerzej, ponieważ - jego zdaniem - rząd doprowadził do wielu pozytywnych zmian.
Rzecznik prezydenta zapowiedział też, że Andrzej Duda przyjrzy się nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego, dopiero wtedy, gdy przejdzie ona prace w Senacie. "Trzeba poczekać na ostateczną wersję tej ustawy" - mówił.
Jednocześnie pozytywnie odniósł się do idei nowelizacji, która ma przyczynić się do zmniejszenia cierpień zwierząt w Polsce. "Wszyscy jesteśmy za tym, żeby chronić zwierzęta jak najlepiej, to nie ulega dla mnie wątpliwości, natomiast diabeł zawsze tkwi w szczegółach - tak samo przy tej ustawie" - zastrzegł Spychalski.
Sejm uchwalił w piątek nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Mimo dyscypliny podczas głosowania, przeciw niej opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch Porozumienia, a 15 innych posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu. Przedstawiciele PiS poinformowali po tym głosowaniu, że koalicja Zjednoczonej Prawicy została zerwana. Dalsze losy koalicji mają być omawiane - jak zapowiedział wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki - w poniedziałek przez kierownictwo PiS.