Prokuratura Rejonowa Warszawa – Praga Południe wyjaśniła okoliczności zabójstwa, do którego doszło 23 lata temu. Do Sądu Okręgowego Warszawa – Praga, został skierowany akt oskarżenia przeciwko 48-letniemu Bogdanowi G. oraz 41-letniej Monice S. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo, a kobieta o udzielenie pomocy w dokonaniu tego zabójstwa. Grozi im dożywocie
Prowadzone w tej sprawie śledztwo było skomplikowane, bowiem dotyczyło zbrodni zabójstwa popełnionego 23 lata wcześniej, a ciała ofiary nie odnaleziono. Pomimo tego prokuratorzy i współpracujący z nimi funkcjonariusze Policji ustalili przebieg zdarzenia i motywy zbrodni oraz doprowadzili do postawienia w stan oskarżenia jej sprawców.
Przełomem w sprawie były wydarzenia z marca 2017 roku. Wówczas w jednym z mieszkań w południowo-praskiej części Warszawy doszło do kłótni pomiędzy Moniką S. a jej byłym konkubentem Bogdanem G. Kobieta wezwała funkcjonariuszy Policji, w obecności których Bogdan G. zagroził wyjawieniem ich wspólnej tajemnicy.
W toku dalszych czynności mężczyzna opowiedział o zabójstwie ojca Moniki S., którego miał się dopuścić w 1995 roku. W zaplanowanej wcześniej zbrodni, poćwiartowaniu ciała ofiary i jego ukrycia, zacieraniu śladów zbrodni oraz ukryciu zwłok pomagała mu konkubina Monika S. W czasie zdarzenia Bogdan G. miał 25 lat, a Monika S. miała 18 lat.
Motywem zabójstwa miała być chęć pozbycia się nadużywającego alkoholu i awanturującego się ojca oskarżonej, jej przykre wspomnienia z dzieciństwa oraz konflikty ofiary z oskarżonym.
Pomimo upływu ponad 20 lat od zdarzenia prokuratorzy zabezpieczyli ślady kryminalistyczne mające związek ze zbrodnią. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania szczątek ofiary dotychczas nie przyniosły planowanych rezultatów.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Bogdan G. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz złożył wyjaśnia zbieżne z ustaleniami dokonanymi w toku śledztwa.
Monika S. przyznała się do pomocnictwa w dokonaniu zabójstwa. W swych wyjaśnieniach zaprzeczała jednak, aby była obecna w pokoju, w którym doszło do zabójstwa. We wcześniejszych wyjaśnieniach podnosiła także, że nie uczestniczyła w ćwiartowaniu zwłok, a pomagała jedynie w ich ukryciu w wybranych miejscach na terenie praskiej części Warszawy.
Bogdan G. oraz Monika S. odpowiadają na podstawie obowiązujących w czasie zbrodni przepisów Kodeksu karnego z 1969 roku. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.