– Sprawa nadal jest niejednoznaczna. Trzeba pamiętać, że przy tego rodzaju zdarzeniach są rzeczywiste dowody, które można zabezpieczyć procesowo. Reszta to są po prostu domniemania – powiedziałem w rozmowie z Ryszardem Gromadzkim w programie Telewizji Republika "W punkt" Jacek Wrona, były komisarz policji, ekspert ds. bezpieczeństwa.
– Policjant na pewno podjął interwencje. Trudno sobie wyobrazić, żeby to miało miejsce zupełnie przypadkowo. Nie było to przypadkowo. Z tego co wiemy, było to miejsce zagrożone w jakiś sposób działaniami dilerów narkotyków i gromadzącej się tam młodzieży, więc na pewno ta interwencja była zasadna. Kwestia, czy użycie broni. Wiele wskazuje na to, że policjant uznał, że jest na tyle sytuacja groźna dla niego i dla niego i otoczenia i po prostu wyjął broń i użył. To, że ma to tragiczne skutki, to musimy pamiętać, że policja nosi broni, policja ma bardzo daleko posunięte prawa w tym przypadku i na całym świecie obywatele muszą stosować się do wydawanych poleceń i komend przez funkcjonariusza i czasami bywają takie sytuacje bardzo skomplikowane. Na razie to wyjaśnić i emocje na wodzy trochę trzymać. W tym przypadku liczą się przede wszystkim dowody - powiedział w programie.