Tylko w telewizjarepublika.pl || Nagłe wkroczenie policji na teren ekshumacji prowadzonych przez IPN i przejęcie sprawy przez prokuraturę zbulwersowało opinię publiczną. Telewizjarepublika.pl nieoficjalnie ustaliła, że sprawa może wrócić do IPN.
Wczoraj policja odsunęła od pracy i przesłuchała ekspertów z zespołu dr. Krzysztofa Szwagrzyka. Teren prac ekshumacyjnych został „zabezpieczony” przez umundurowanych funkcjonariuszy a szczątki Żołnierzy Niezłomnych wywiozła prywatna firma pogrzebowa. Telewizjarepublika.pl jako pierwsza ujawniła interwencję policji na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej w Warszawie, gdzie zespół dr. Szwagrzyka prowadzi ekshumacje pomordowanych w latach 1945 – 1946 bohaterów.
Ekipa eksumacyjna była całkowicie zaskoczona czynnościami policji i prokuratury.
Prokuratura przejmuje sprawę
Jak informuje prokurator Katarzyna Calów - Jaszewska z warszawskiej prokuratury okręgowej, interwencja policji nastąpiła na skutek zawiadomienia Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu, czyli pionu śledczego IPN.
- Do prokuratury rejonowej Warszawa Mokotów wpłynęło zawiadomienie o odnalezieniu podczas prac ekshumacyjnych 4 szkieletów poza oficjalnie utworzonymi grobami. Wobec podejrzenia przestępczego spowodowania śmierci, oraz nieustalenia okoliczności ani czasu zgonów, prokuratura wszczęła śledztwo. Postępowanie jest prowadzone w sprawie „nieumyślnego spowodowania śmierci” – powiedziała telewizjarepublika.pl rzecznik prokuratury.
Na pytanie, dlaczego podczas wcześniejszych prac ekshumacyjnych szczątki odnalezionych bohaterów podziemia były identyfikowane przez ekspertów współpracujących z zespołem dr. Szwagrzyka, a nie przez biegłych prokuratury powszechnej nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Sprawa wróci do IPN?
Instytut Pamięci Narodowej potwierdził, że uznał się za niewłaściwy organ w tej sprawie ze względu na „brak na obecnym etapie wystarczających przesłanek do podjęcia czynności przez pion śledczy IPN”. Jednak, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w IPN, pracownicy instytutu spodziewają się, że sprawa do nich wróci po potwierdzeniu przez prokuraturę, że odnalezione szczątki należą do ofiar zbrodni komunistycznej.
Więcej na ten temat: