– Dziwne, że takie rzeczy mówi polityk z socjaldemokracji. Dobrze by było, by nasz człowiek w Europie Donald Tusk, go skarcił. Jego głos by rozbrzmiewał bardziej donośnie – mówił w studiu Radia ZET szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, komentując słowa szefa Parlamentu Europejskiego, który kilka dni temu groził krajom niechętnym przyjmowaniu imigrantów.
W piątek szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz zagroził krajom, które nie zgadzają się na bezwarunkowe przyjmowanie imigrantów. Niemiec podkreślał, że wobec krajów takich jak Węgry, Słowacja, czy Polska może być to narzucone siłą.
– To pokazuje słabe kwalifikacje tego pana (Martina Schulza - red.). Bardzo niezręczne słowa – komentował Soloch. Jak cytuje portal 300polityk.pl szef BBN podkreślił w rozmowie z Moniką Olejnik, że słowa te są dosyć dziwne, szczególnie jak na "polityka z socjaldemokracji".
– Dobrze by było, by nasz człowiek w Europie Donald Tusk, go skarcił – komentował Soloch.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego podkreślił też, że patrząc na problem imigracyjny z perspektywy Kancelarii Prezydenta należy pamiętać, że istotne jest rozwiązanie problemu "ale musimy dbać o bezpieczeństwo i zachowanie równowagi społecznej".
– To powinna być decyzja suwerenna, nie narzucona. Nie wiemy w tym chaosie informacyjnym jakie jest ostateczne stanowisko rządu. Należy przyjmować niezależnie od wyznania, potrzebujących pomocy. Ale trzeba też zwrócić uwagę, że chrześcijanie są najbardziej prześladowani – dodał Soloch komentując decyzje rządu w sprawie przyjmowania uchodźców.
Czytaj więcej:
Ponad 7 tysięcy osób na marszu przeciwko imigrantom. Manifestacje w Warszawie
Siemoniak o problemie uchodźców: Dyskusja skażona bieżącymi emocjami politycznymi