– To dokładnie pokazuje, jak pełne hipokryzji i fałszywe są oskarżenia budowane dzisiaj przez PO względem obecnych rządów. To za PO mieliśmy do czynienia z państwem autorytarnym. Przedstawione zdarzenia konkretnie i niezbicie dowodzą, że za rządów koalicji PO-PSL działy się historie rodem z PRL-u. Instrumentalne wykorzystywanie całego aparatu państwowego było niewyobrażalne. Dokładnie tak, jak wynikało to z taśm prawdy. Dla Platformy państwo było łupem i wszystkie metody, które służyły interesom przeróżnych koterii, były z bezwstydem, bez skrupułów wykorzystywane. – powiedział były przewodniczący "Solidarności" , obecnie poseł PiS Janusz Śniadek.
Śniadek podkreślił, że najbardziej szokującą informacją z audytu rządów koalicji PO-PSL była dla niego wiadomość o polskich służbach, które wydały FSB obywatela rosyjskiego informującego w polskiej ambasadzie o ewentualnym dokonaniu zamachu w Smoleńsku. – Ponieważ słyszałem o tym po raz pierwszy, najbardziej emocjonalnie na to zareagowałem. Natomiast waga wszystkich innych spraw jest równie wielka. Mam tu na myśli między innymi kwestie systemową i rozwojową przedstawioną przez Mateusza Morawieckiego, obraz nepotyzmu, prywaty i horrendalnej pazerności zarysowany przez Jackiewicza – powiedział.
Cała wypowiedź znajduje się TUTAJ.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Gargas: Audyt był wstrząsający, ale nie mieliśmy wskazanych osób odpowiedzialnych