Przejdź do treści
Wybory 2025 Przyborów gm. Jeleśnia Karol Nawrocki 715 Rafał Trzaskowski 165
Wybory 2025 Sondażu late poll dla 90 proc. komisji: Karol Nawrocki - 51 proc. Rafał Trzaskowski - 49 proc.
Wybory 2025 PKW: Karol Nawrocki otrzymał 56,6 proc. głosów Polaków przebywających w Stanach Zjednoczonych, Rafał Trzaskowski 43,35 proc.
Wybory 2025 Exit poll (Ipsos): wyborcy prezydenta Andrzej Dudy poparli Karola Nawrockiego
Wybory 2025 Karol Nawrocki: Ocalimy Polskę! Zwyciężymy i ocalimy Polskę! Nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska
Wybory 2025 Karol Nawrocki: udało nam się zjednoczyć cały obóz patriotyczny; ludzi, którzy chcą Polski normalnej
Wybory 2025 Karol Nawrocki: wierzę, że jutro rano obudzimy się z prezydentem Karolem Nawrockim
Wybory 2025 Jarosław Kaczyński: Wierzę, że zwyciężymy! Wierzę, że przeprowadzimy nasz plan
Wybory 2025 Szacowana frekwencja w wyborach według Ipsos sięgnęła 72,8 proc
Wybory 2025 Szef PKW: nie było sygnałów o konieczności przedłużenia ciszy ani o kolejkach do lokali
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"

Smoleńsk - koniec zgody na III RP, czyli wojna albo ...

Źródło:

Błogosławionym skutkiem Smoleńska jest wojna polsko-polska, czyli niezgoda na rządy dotychczasowych elit. A prawdziwe dobro ze Smoleńska uda się wyprowadzić wówczas, gdy ta wojna się zakończy. Poprzez eliminację z życia publicznego obozu Targowicy - pisze Piotr Lisiewicz ("Gazeta Polska").

Po 10 kwietnia 2010 r. denerwowały mnie przedwczesne wypowiedzi na temat tego, że z tej katastrofy powinno wyrosnąć jakieś dobro. Te wypowiedzi były dwojakiego rodzaju.

Pojednanie, którego wolą nie pamiętać
Pierwsze, zapoczątkowane przez Moskwę i Bronisława Komorowskiego, opowiadały o tym, jak to życzliwość Rosjan wobec Polaków po katastrofie stanie się zalążkiem historycznego pojednania polsko-rosyjskiego. Tego nie mówiono wprost, ale można było sobie dopowiedzieć, że w sumie dobrze, że zginął Lech Kaczyński, skoro owocem tej katastrofy będzie polsko-rosyjska zgoda, notabene będąca odwróceniem o 180 stopni polityki prezydenta, który właśnie zginął.
Politycy wypowiadający z przekonaniem słowa o pojednaniu byli albo rosyjskimi agentami, albo ludźmi tak naiwnymi, że ich odejście ze sceny politycznej powinno być oczywistością. Jeśli ktoś jako polityk wypowiada się publicznie o polityce zagranicznej i dopiero po napaści Rosji na Ukrainę odkrywa ze zdziwieniem, że jednak Moskwa nie jest nastawiona pokojowo i że jej celem jest podbój innych państw, ten powinien poszukać sobie innego zajęcia.
Ani historia Rosji, ani życiorys Władimira Putina nie były bowiem tajne, a więc jeśli ktoś wierzył w skłonność owego tworu i owej osoby do pojednania, to nie umiał wyciągać oczywistych wniosków z bezspornych faktów.

Wyeliminować Targowicę
Ale o dobru, które będzie skutkiem Smoleńska, mówili także ludzie dobrej woli, w tym duchowni. Bo wiara w to, że Pan Bóg potrafi ze zła wyprowadzić dobro, wynika z wiary chrześcijańskiej.
Dziś już wiemy, że to chrześcijańskie myślenie okazało się słuszne. Choć zarówno duchowni, jak i politycy rzadko je opisują, a jeśli już, to jest to opis niepełny.
No więc jakie to dobro? Tym dobrem jest niezgoda na III RP. Widząc skalę niegodziwości, jakich dopuszczały się elity, miliony Polaków uznały, że to nie są ich elity. Odsłonięta została cała nędza postkolonialnej III RP. Państwa i narodu, które w odpowiedzi na zamordowanie własnego prezydenta nie potrafią nic zrobić.
Błogosławionym skutkiem Smoleńska jest więc to, co media zwykły nazywać podziałami czy wojną polsko-polską. Ktoś się oburzy i zapyta, czy moim zdaniem ta wojna jest stanem pożądanym. Nie, nie jest. Ale jest czymś o niebo lepszym niż przedsmoleńskie trwanie państwa postkolonialnego czy, jak ujął klasyk, „istniejącego teoretycznie”.
Trwanie tego państwa – i to odsłonił Smoleńsk – było śmiertelnym zagrożeniem dla Polaków. Pozwalającym zarówno ewolucyjnie, jak i w zmienionych warunkach spektakularnie, zniszczyć ich życie niczym domek z kart.
Odmowa uczestniczenia w tej fikcji była tym dobrem, które Pan Bóg wyprowadził ze Smoleńska. Ponieważ struktury zła rządzące państwem postkomunistycznym są silne, twierdzenie, że można pozbyć się ich grzecznie i bez „wojny polsko-polskiej”, byłoby naiwnością.
Zgadzam się, że prawdziwe dobro ze Smoleńska uda się wyprowadzić wówczas, gdy ta wojna się już zakończy. W tylko jeden możliwy sposób – poprzez eliminację z życia publicznego obozu Targowicy. Gdy powstanie państwo, w którym elity wszystkich obozów politycznych będą patriotyczne i niepodległościowe.

To tylko wojna psychologiczna
Smoleńsk był kamieniem, który uruchomił lawinę. Z lawiną bywa oczywiście tak, że uczestniczący w niej mogą nie wiedzieć, co ją uruchomiło. I tak jest zapewne z wieloma młodymi ludźmi, którzy prowadząc dziś patriotyczną działalność, nie zdają sobie sprawy, że to Smoleńsk uruchomił proces, w wyniku którego robią dziś to, co robią.
Paweł Zarzeczny, który właśnie od nas odszedł, nagrał dwa lata temu odcinek swojego programu „One Man Show” (w Telewizji Republika Pawła jeszcze wtedy nie było), w którym ze wzruszeniem mówił o artykule o Smoleńsku Krzysztofa Stanowskiego, redaktora naczelnego piłkarskiego portalu Weszło, znanego z prześmiewczych tekstów.
W artykule tym, wbrew samemu Stanowskiemu, widział Zarzeczny pokoleniowy manifest. Stanowski nie napisał nic, czego my, oszołomy z sekty smoleńskiej, byśmy nie wiedzieli. Co więcej, poczynił różne zastrzeżenia, by nie być z nami kojarzonym. Pokrytykował sobie też nas później – dla równowagi.
Na czym więc polegała niezwykłość tekstu Stanowskiego? Właśnie na tym, że ostro i brutalnie skrytykował kłamstwa na temat Smoleńska ktoś z zupełnie innego świata – z „warszawki”, ze środowiska piłkarskiego, rozrywkowego.
Historia z tekstem Stanowskiego pokazała, że wojna o prawdę o Smoleńsku jest w gruncie rzeczy tylko wojną psychologiczną. Tamtej stronie nie chodzi o spieranie się z oszołomami o fakty, bo wszystkie fakty świadczą na jej niekorzyść.
Chodzi tylko o robienie wariatów z tych, którzy tę prawdę głoszą. O tworzenie atmosfery, w której większość Polaków nie będzie nie tylko przyznawać im racji, ale i w ogóle słuchać ich argumentów. Proces robienia z jakiejś grupy ludzi psycholi jest pracochłonny, tego nie da się zrobić z dnia na dzień. Stąd bezradność propagandy wobec tekstu Stanowskiego.
Otrzymując cios w szczękę od najmniej spodziewanej osoby, której nie sposób zapisać ekspresowo do wariatkowa, musiałaby zmierzyć się z jej argumentami, z faktami. Dlatego wolała spasować, udawać, że tekstu nie ma.
Ile jest jeszcze w Polsce takich osób, które mogłyby zachować się jak Stanowski i przyczynić się do wytrącenia niemałej części Polaków z owej hipnozy?

Profesjonalizacja przedrocznicowa
Jakkolwiek by to brzmiało, z roku na rok mamy do czynienia z coraz większą „profesjonalizacją”, gdy chodzi o reakcje przeciwnika na kolejne smoleńskie rocznice. Tak też będzie w tym roku (piszę te słowa 10 dni przed rocznicą). Z pewnością z tamtej strony pojawią się „wrzutki”, nieprawdziwe informacje, których zweryfikowanie zajmie parę dni, a w tym czasie media rozpętają wokół owych wrzutek całą propagandową kampanię.
Zapewne i nasza strona musi mieć w zanadrzu pomysły na to, jak odpowiedzieć na owe wrzutki, tak by nie dać przeciwnikowi narzucić tematu dyskusji w mediach. Takie są nieuchronne reguły – profesjonalizacja obozu zła powoduje konieczność profesjonalizacji po stronie obozu dobra.
Częścią tego sprofesjonalizowanego starcia będą zapewne także nowe sondaże oraz ich interpretacje. Gdy piszę te słowa, jeszcze ich nie ogłoszono. Te sprzed roku wskazywały na fakt, że rośnie liczba Polaków, którzy mówią, że nie wiedzą, co stało się w Smoleńsku i nie wykluczają żadnej możliwości, z zamachem włącznie.

Więcej w najnowszym numerze tygodnika "GAZETA POLSKA" Nr 14 z 5 kwietnia 2017
Gazeta Polska

Wiadomości

Ukraina planowała to 1,5 roku. Rosjanie mówią, że to ich Pearl Harbor

Cezary Krysztopa: Im trzeba podziękować

Domański: Tusk myśli teraz jak unieważnić wybory

Dziennikarz "Rzeczpospolitej" się pośpieszył: "Rafał Trzaskowski nowym prezydentem Polski!"

Podano wyniki late poll z 90 procent komisji

Wyniki wyborów po przeliczeniu 99 proc. komisji

Simion: w Polsce ważą się losy Europy. Módlmy się o Polskę

Nawrocki czy Trzaskowski? Śledź wyniki wyborów na bieżąco! [LIVE]

Morawiecki wskazał klucz do zmiany wyniku wyborów

WAŻNE! Emocje po wynikach late poll! Zmiana na pozycji lidera

Nawrocki: Ocalimy Polskę! Monopol władzy nie może się domknąć

Jak głosowali wyborcy kandydatów z pierwszej tury? [WYNIKI]

Przewodniczący PKW o stanie liczenia głosów

Nawrocki wygrał wybory wśród Polaków głosujących w USA i Kanadzie

Kaczyński: wierzę, że zwyciężymy

Najnowsze

Ukraina planowała to 1,5 roku. Rosjanie mówią, że to ich Pearl Harbor

Podano wyniki late poll z 90 procent komisji

Wyniki wyborów po przeliczeniu 99 proc. komisji

Simion: w Polsce ważą się losy Europy. Módlmy się o Polskę

Nawrocki czy Trzaskowski? Śledź wyniki wyborów na bieżąco! [LIVE]

Cezary Krysztopa: Im trzeba podziękować

Domański: Tusk myśli teraz jak unieważnić wybory

Dziennikarz "Rzeczpospolitej" się pośpieszył: "Rafał Trzaskowski nowym prezydentem Polski!"