Gościem redaktora Marcina Bąka w programie „Wolne głosy. Poradnik wyborczy” na antenie Telewizji Republika był dziś wiceminister obrony narodowej i senator Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Skurkiewicz.
Na początek prowadzący zapytał swojego rozmówcę o to, kiedy odbędą się wybory prezydenckie.
– Optymalnym momentem, kiedy te wybory powinny się odbyć, z konstytucyjnego również punktu widzenia, jest przełom czerwca i lipca, tak aby spokojnie można było przeprowadzić pełną procedurę wyborczą, z uwzględnieniem ewentualnej II tury. Musimy też mieć świadomość, że zaprzysiężenie prezydenta musi się odbyć najpóźniej w dniu 6-7 sierpnia- odpowiedział polityk PiS.
– 6 sierpnia kończy się bowiem kadencja obecnie urzędującego prezydenta i od następnego dnia praktycznie nie mielibyśmy głowy państwa. Pani marszałek Sejmu może pełnić obowiązki prezydenta tylko w jasno określonych sytuacjach, zapisanych w Konstytucji. Takich przypadków jest w ustawie zasadniczej tylko pięć- przypomniał wiceminister Skurkiewicz.
Redaktor Bąk zapytał polityka, który w tej kadencji zasiada w Senacie, jak można ocenić sytuację, która ma obecnie miejsce w Izbie Wyższej.
– My byliśmy przygotowani jako senatorowie, niezależnie od poglądów politycznych, że nad ustawą będziemy pracować w tym tygodniu. Było zresztą wcześniej zapowiadane, że posiedzenie Senatu może odbyć się w środę, czwartek, może jeszcze w piątek. Prace komisji nad ustawą jednoznacznie szły w kierunku obstrukcji, opóźniania- stwierdził rozmówca Telewizji Republika.
– To jednoznacznie pokazuje, że koalicji rządzącej Senatem, określanej jako „tęczowa”, bo w jej skład wchodzą przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz kilkoro senatorów niezależnych, nie zależy, aby wybory odbyły się w terminach przewidzianych prawem- dodał.
– Na początku maja mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją. Totalna opozycja ustami swoich liderów mówiła wówczas, że niemożliwe jest przeprowadzenie wyborów 10 maja, a głosowanie korespondencyjne oznacza, że ludzie dostaną „koperty śmierci”, które będą musieli przekazywać do urn wyborczych- przypomniał.
– Widać, że opozycja prowadziła do sytuacji, w której wybory – nawet te najbezpieczniejsze, korespondencyjne, nie mogły odbyć się 10 maja. Obecnie kadencja prezydenta Andrzeja Dudy zmierza do końca, dlatego musimy poczynić starania, aby prezydent w nowej kadencji rozpoczął urzędowanie 7 sierpnia 2020 r- wskazał Wojciech Skurkiewicz.
– To, o czym mówi większość senacka, czyli wybory sierpniowe, jest rzeczą absolutnie niemożliwą. Byłoby to również działanie w ogóle nieznane polskiemu prawu. Przypomnę raz jeszcze, że po dniu 6 sierpnia każda ustawa, którą prezydent podpisuje lub kieruje do Trybunału Konstytucyjnego albo od razu zgłasza weto, które jest kierowane do Sejmu, nie mogłaby zakończyć swojego procesu legislacyjnego- podkreślił polityk.
– Marszałek Sejmu, według Konstytucji, tylko w pięciu przypadkach pełni funkcję głowy państwa. Nie ma tam zapisu, w myśl którego marszałek Sejmu pełni obowiązki prezydenta w momencie zakończenia jego kadencji. Ci, którzy dziś tak chętnie noszą na sztandarach czy koszulkach słowo „Konstytucja”, powinni do tej Konstytucji sięgnąć i przeczytać ją ze zrozumieniem- ocenił sekretarz stanu w MON.