Na łamach najstarszego izraelskiego dziennika „Haarec” dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski zaapelował o zaprzestanie rozpowszechniania kłamliwej narracji Rosji i obwiniania Polski za wybuch II wojny światowej.
Artykuł dyrektora PISM jest odpowiedzią na szokującą opinię izraelskiego politologa Szlomo Awineriego pt. „Niemcy są winne, ale Rosja i Polska nie są pozbawione odpowiedzialności”, która ukazała się 6 i 16 lutego. Dębski polemizuje z teorią Awineriego, że gdyby Polska pozwoliła Armii Czerwonej „pomóc” sobie w walce z hitlerowskimi Niemcami w 1939 r., „z pewnością II wojna światowa i Holokaust nie odbyłyby się w taki sposób”, oraz ze stwierdzeniem, iż sowiecka polityka zagraniczna w przededniu II wojny światowej miała „pokojowe aspiracje”.
„Jestem zszokowany, że po wszystkich badaniach dotyczących sowieckiej polityki zagranicznej, setkach książek i tysiącach artykułów i dokumentów archiwalnych opublikowanych w ciągu ostatnich 30 lat, prof. Awineri nadal trzyma się sowieckiego uniwersum propagandy z czasów Leonida Breżniewa” – wskazał Sławomir Dębski na łamach dziennika „Haarec”. Przypomniał, że celem Stalina nie była wcale obrona pokoju, a przejęcie terytoriów państw bałtyckich. „Dlatego też sowieckie gwarancje bezpieczeństwa dla Polski i innych krajów Europy Środkowej w 1939 r. były tak wiarygodne, jak irańskie gwarancje dla Izraela” – wskazuje szef PISM.
Ekspert zaznaczył, że nikogo nie powinien dziwić brak zaufania do Stalina w 1939 r., ponieważ żaden z krajów nie chciałby podzielić losu ofiar wielkiego głodu na Ukrainie...
CZYTAJ W DZISIEJSZEJ "GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE"
Autor: Beata Mańkowska