Skompromitowanego Tuska nie widzą na stanowisku premiera nawet jego sojusznicy z opozycji
Jeśli opozycja wygra wybory, to w przypadku szerszej koalicji koalicjanci będą woleli by premierem był ktoś mniej kontrowersyjny niż Donald Tusk. Najlepszym wyborem byłby tu Władysław Kosiniak-Kamysz - mówił w PAP poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
Bartoszewski pytany o to, kto jego zdaniem po wygranej opozycji w wyborach powinien być ministrem rolnictwa, powiedział, że "to jest rzecz, o której będzie decydował nowy premier, ktokolwiek by to był".
Na pytanie o to, kto w takim razie mógłby być premierem rządu, jeśli nie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk odpowiedział, że w przypadku szerokiej koalicji, "koalicjanci będą woleli mieć kogoś mniej kontrowersyjnego". Dopytany kogo widziałby w tej roli odpowiedział, że prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.
"Jeżeli będzie duży opór przeciwko panu Tuskowi, to musi być jakiś kompromis. Jak będzie jakiś kompromis, to wtedy rozmaite rzeczy mogą się zdarzyć. Mieliśmy już dwa razy premiera Waldemara Pawlaka. (...) Moim zdaniem Kosiniak-Kamysz byłby najlepszym premierem" - powiedział.
Poseł PSL stwierdził także wyraźnie, ze ludowcy są przeciwko paktowi migracyjnemu UE. - Pakt migracyjny Unii Europejskiej można porównać do przyklejania małego plastra na wielką ranę. PSL jest przeciwko przymusowej relokacji migrantów; wspieramy rząd w tej materii - mówił w PAP poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
W środę w Brukseli na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE przyjęto ostatni element paktu migracyjno-azylowego. Polska i Węgry były przeciw. Wstrzymały się od głosu Słowacja, Czechy i Austria. Chodzi o tzw. rozporządzenie kryzysowe. Decyzja otwiera drogę do rozpoczęcia negocjacji z Parlamentem Europejskim nad ostatecznym kształtem nowych przepisów. Także w środę, podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu, odbywała się debata pt. "Potrzeba szybkiego przyjęcia pakietu w sprawie azylu i migracji".