Były rzecznik prasowy Hillary Clinton ds. zagranicznych skomentował wczorajszy Marsz Niepodległości, który przeszedł ulicami stolicy. „60 tysięcy nazistów maszerowało w Warszawie” – napisał Jesse Lehrich na swoim Twitterze. Skandaliczne słowa rzecznika zostały przypisane do wszystkich uczestników marszu, co od razu wywołało dyskusję wśród internautów. Głos zabrał sam wicepremier Piotr Gliński.
Według szacunków policji we wczorajszym marszu udział wzięło ok. 60 tys. ludzi. Odbiło się to szerokim echem w zagranicznych mediach. Dyskusję wywołał skandaliczny komentarz, który na Twitterze zamieścił były rzecznik Hillary Clinton ds. zagranicznych Jesse Lehrich.
„60 tysięcy nazistów maszerowało dzisiaj w Warszawie” – napisał. Dołączył również link do artykułu „Wall Street Journal”, w którym opisano patriotyczne wydarzenie. Były współpracownik Clinton wymieniał w swoim wpisie, hasła, które – jego zdaniem – dominowały wśród uczestników manifestacji, co nie jest prawdą.
60,000 Nazis marched on Warsaw today.
— Jesse Lehrich (@JesseLehrich) 11 listopada 2017
banners read:
“Clean Blood"
“Europe Will Be White"
"Pray for Islamic Holocaust"https://t.co/TcwdUqHWTM pic.twitter.com/P8gHIPZrBT
Od pojawiających się rasistowskich haseł odcięli się zarówno główny organizator Marszu jak i polskie władze.
– Jesteśmy zaskoczeni pojawieniem się takich haseł, to jest skandaliczne i w przyszłym roku będziemy się starać, aby takie osoby nie mogły wejść na marsz – tłumaczyły Damian Kita, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
W podobnym tonie wypowiedział się wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, zapytany o rasistowskie hasła na marszu. – Nie ma zgody na to, żeby w przestrzeni publicznej funkcjonowało wsparcie dla wspólnoty narodowej w sensie etnicznym – podkreślił polityk. – Na to wsparcia polskiego rządu nie ma. Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że nie popieramy tego rodzaju haseł – dodał wicepremier.