Jak informuje "Fakt", w okolicach Hamburgu czeka sezonowa praca — potrzebne są dwie Polki do pielenia. "Szef ma swoje wymagania, w zamian oferuje m.in. podwózkę do sklepu. Zaskoczyć może dopisek na samym końcu ogłoszenia...", czytamy w dzienniku.
Zajęcie nie wymaga specjalnych kwalifikacji ani doświadczenia. Pielenie od poniedziałku do piątku — dziesięć godzin dziennie. "Sobotnie odchwaszczanie ma trwać do południa, ale kobiety mogą zarobić na nadgodzinach", czytamy w "Fakcie".
Ile konkretnie będzie można zarobić? Po odliczeniu kosztów (podatku i mieszkania) około 8 tys. zł.
Czy to kokosy? Raczej nie. Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę kuriozalny wpis kończący ofertę, świadczący o tym, jak wielu Niemców postrzega Polki.
"Alkohol oraz patologia zero tolerancji, proszę nie dzwonić", podaje ostatnie zdanie anonsu "Fakt".
Jak widać, nawyki "narodu panów" tkwią w dotąd w naszych "zachodnich przyjaciołach".