Premiera filmu „Smoleńsk” wywołała duże zainteresowanie światka medialnego. Wśród ekip realizujących materiały z uroczystego pokazu była również ekipa TVN-u, która postanowiła poprosić o opinię m.in. Artura Wosztyla, pilota Jaka-40. Jak okazało się wywiadu udzielał sobowtór pilota.
– Jestem zaskoczony brakiem profesjonalizmu mediów, które kształtują opinię publiczną. Jestem zażenowany tym, że podaje się Polakom nieprawdę. Właśnie tak wygląda manipulacja i próba przedstawiania rzeczy przez media, które sympatyzują z pewnymi siłami politycznymi, a które odrzucają kilka groszy do tego,aby dyskredytować sam film, który poruszył mnie. Polecam uwadze ten krótki film i jednocześnie mam nadzieję, że telewizja TVN naprawi swój błąd, albo celowe działanie – poinformował na Facebooku Artur Wosztyl.
Wosztyl jest jedynym świadkiem, który może potwierdzić zeznania śp. Remigiusza Musia (technika pokładowego Jaka-40) mówiące o komendzie wieży lotów dla Tu-154 o zejściu do 50 m. Muś według ustaleń popełnił w październiku 2012 r. samobójstwo.
Zagrożone było również życie samego Wosztyla. Przed ponad dwoma laty dwukrotnie przecięto przewody hamulcowe w jego samochodzie. Sprawa została zgłoszona na policję.