Z okazji 95-lecia ustanowienia przez Sejm II RP polskiej policji, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zorganizował wspólną konferencję z komendantem głównym policji gen. Markiem Działoszyńskim. Dziennikarze Telewizji Republika i "Gazety Polskiej Codziennie" zadali obu panom kilka niewygodnych pytań.
Michał Rachoń z Telewizji Republika zapytał Działoszyńskiego o to, jak wyjaśnić fakt, że kilka tygodni temu zatrzymano znajomego generałowi dilera narkotyków i znaleziono przy nim policyjne testery do narkotyków. Ujawnienie tego procederu to efekt wspólnego dziennikarskiego śledztwa Telewizji Republika i „Gazety Polskiej Codziennie”.
Działoszyński nie zamierzał odpowiedzieć na pytanie. Poinformował jedynie, że spotka się z dziennikarzem w sądzie, ponieważ jest „bezzasadnie pomawiany”. Na ratunek Działoszyńskiemu przyszedł szef MSZ, który oznajmił, iż „ma pełne zaufanie do generała”.
Z kolei Samuel Pereira z "GPC" zwrócił się z pytaniem do Sienkiewicza o termin konferencji prasowej ws. afery taśmowej. Szef MSW miał do powiedzenia jedynie tyle, że wszelkie konieczne w tej sprawie wyjaśnienia złożył już podczas wystąpienia sejmowego.
Od dziennikarzy padło też pytanie, czy Sienkiewicz potwierdza to, co ujawniają taśmy „Wprost”, że otrzymał 15 telefonów, aby nie reformować Biura Ochrony Rządu.
Szef resortu spraw wewnętrznych nie odpowiedział, a skierował jedynie uwagę dziennikarzy na „trwające prace nad zmianami procedur BOR, by służba ta działała bardziej efektywnie”. Zapowiedział, że prace te zakończą pod koniec wakacji.