W Senacie odbyło się dziś głosowanie ws. rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności. Senatorowie zagłosowali za przyjęciem ustawy o in vitro. Za było 46 osób, przeciw - 43. Cztery osoby wstrzymały się głosu. Senacka komisja zdrowia, która zebrała się w czwartek, rekomendowała senatorom odrzucenie w całości ustawy.
Jarosław Lasecki senator z ramienia Platformy Obywatelskiej powiedział wczoraj na antenie TV Republika, że nie wie, które z poprawek zostaną przyjęte i nie jest też w stanie przewidzieć tego, jaki będzie ostateczny wynik głosowania.
W środę w Senacie odbyła się burzliwa blisko 14-godzinna dyskusja. Senatorowie debatowali zarówno nad zgłoszonymi poprawkami, wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek jak i nad odrzuceniem projektu w całości. Debata na temat ustawy o leczeniu niepłodności rozpoczęła się w środę po godz. 11, a zakończyła dopiero około godz. 1 w nocy.
W trakcie obrad doszło do wielu emocjonalnym wystąpień, a sam projekt został stanowczo skrytykowany przez senatorów Prawa i Sprawiedliwości. – Do barbarzyństwa, do ustawy o charakterze eugenicznej, bo ona ma rysy eugeniczne, i do ustawy która dyskryminuje życie ludzie ze względu na sposób poczęcia, ręki nie przyłożę – mówił senator PiS Jan Maria Jackowski. Swój sprzeciw zapowiedział też m.in. senator Stanisław Kogut (PiS) i Bogdan Pęk (PiS).
Pęk w dyskusji zwrócił m.in. uwagę, że przegłosowanie ustawy oznaczałoby odrzucenie prawa moralnego, co w konsekwencji prowadzi do "zapaści cywilizacyjnej i degrengolady ludzkości".
Inny senator PiS Czesław Ryszka podkreślił też, że projekt ten pokazuje, że "ustawodawca zakpił sobie z orzecznictwa polskiego Trybunału Konstytucyjnego i unijnego Trybunału Sprawiedliwości", ponieważ obydwie te instytucje "chronią status zarodka ludzkiego nadając mu od momentu poczęcia prawnie chronioną godność".
Komorowski: Podpiszę ustawę jeśli będzie zgodna z konstytucją
W środę prezydent Komorowski poinformował, że wysłał list do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza o sprawdzenie konstytucyjności projektu. Prezydent podkreślił, że również on sam ma pewne zastrzeżenia co do zgodności ustawy z polskim prawem. Zarekomendował, aby Borusewicz możliwie szybko zajął się wyjaśnieniem tej kwestii.
– Jestem pełen dobrej woli, jeśli chodzi o możliwość podpisania ustawy o in vitro, ale warunkiem jest jej konstytucyjność – mówił przebywający w Berlinie Bronisław Komorowski. Wczoraj Senat nie rozszerzył jednak porządku obrad trwającego posiedzenia o informację marszałka Borusewicza w sprawie listu.
Sejm na "tak" głosami PO, PSL i SLD
Ustawa została przegłosowana w Sejmie większością 261 głosów. Poparło ją większość posłów PO, PSL i SLD. Przeciwko, 176 głosów, byli posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy.
Rządowy projekt pierwszą regulacją ws. in vitro
Projekt ustawy o leczeniu niepłodności przygotował resort zdrowia; rząd przyjął go w pierwszej połowie marca. Zakłada on, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem.
Projekt zabrania tworzenia zarodków w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. W procedurze tej zapłodnionych mogłoby być nie więcej niż sześć komórek jajowych. Więcej zarodków można byłoby tworzyć, gdy kobieta ukończy 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania - współistniejąca z niepłodnością inna choroba lub wcześniejsze dwukrotne nieskuteczne leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Zarodek będzie można przekazać na rzecz anonimowej biorczyni. Do takiego dawstwa mają być przekazywane też zarodki, których oboje dawcy zmarli, także zarodki przekazane do banku komórek rozrodczych i zarodków w celu ich przechowywania, jeśli od tego dnia minie 20 lat.
Rządowy projekt zakazuje preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka. Wyjątkiem mają być sytuacje, gdy wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej. Zakazane ma być też niszczenie zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
Mimo wielokrotnego składania projektów, dotąd w Polsce nie udało się uchwalić ustawy, która regulowałaby kwestie stosowania procedury in vitro. Obowiązująca ustawa tkankowa nie zawiera zapisów dotyczących komórek rozrodczych, tkanek zarodkowych i tkanek płodów. Za niepełne wdrożenie unijnej dyrektywy dot. jakości i bezpieczeństwa tkanek oraz komórek ludzkich - co wskazała w ub. roku Komisja Europejska - Polsce grozi wysoka kara.