Semka o e-podręczniku: Rząd zwalcza problemy, które sam stworzył
– Rząd bohatersko zwalcza problemy, które sam stworzył – mówił w „Politycznym podsumowaniu dnia” Piotr Semka. Parafrazując sentencję Stefana Kisielewskiego, publicysta tygodnika Do Rzeczy ocenił problemy w opracowaniu rządowego e-podręcznika.
W studio Telewizji Republika dyskutowano nad pomysłem darmowego i ujednoliconego e-podręcznika dla polskich uczniów. Odnoszono się też do informacji, wedle których tego rodzaju podręcznik mógłby nie być gotowy na 1 września.
– To przypomina Koreę Północną, gdzie wielki władca budzi się z pomysłem i reszta próbuje stawać na głowie, żeby temu sprostać – ocenił Piotr Semka. Jego zdaniem do opisania sytuacji rządu pasują słowa Stefana Kisielewskiego o tym, że socjalizm bohatersko zwalcza problemy, które sam stworzył.
Z kolei Piotr Skwieciński przyznał, że w tej sprawie można być nieufnym co do przejrzystości procedur. Jednak stwierdził, że sama idea, aby polskie dzieci uczyły się jednego wspólnego podręcznika „jest słuszna”. – Jeszcze niedawno wydawcy mogli de facto korumpować dyrekcję szkół, które wybierały podręczniki. Stosowano też procedurę, że młodsze dzieci nie mogły używać podręczników starszych – wyjaśniał publicysta tygodnika W Sieci.
Przeciwko rozwiązaniu o jednym podręczniku dla wszystkich uczniów zaoponował Semka , ponieważ – jak zaznaczył – „woli mechanizmy społeczne, gdzie istnieje możliwość wyboru, swobody, docierania się”. – Jeden podręcznik jest niebezpieczny, bo co jeśli ministrem edukacji zostanie np. pani Senyszyn, która wprowadzi do takiego podręcznika genderyzm lub inne tego typu postępowe treści – pytał publicysta Do Rzeczy. Zdaniem Semki unifikacja ma tylko jedną korzyść – „obniżenie kosztów, które ponoszą rodzice”.
– Ze względu na to, że będzie to „podręcznik państwowy” będą mechanizmy, dzięki którym społeczeństwo będzie czuwać nad jego formą – wyjaśniał z kolei Skwieciński.
– Po tym jak widzę Joannę Kluzik-Rostkowską, która z przerażoną miną ucieka od dziennikarzy i pokazuje, że nic nie wie na ten temat, spodziewam się, że pani minister dostanie ten projekt, po prostu przytaknie i nie będzie żadnej kontroli – eksplikował Piotr Semka. Zaznaczył też, że obawia się konfliktu, jaki może wybuchnąć, jeśli któremu środowisku treść podręcznika nie będzie odpowiadać.