W 25. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu swoimi wspomnieniami z tamtych wydarzeń podzielił się publicysta Piotr Semka, który w 1989 r. był akredytowanym dziennikarzem polski podziemnej. - Negocjacje podejmowała nie "Solidarność", ale wyłoniony ze środowiska akademickiego Komitet, który jadł z ręki Geremkowi - powiedział publicysta w programie Telewizji Republika.
- Widziałem tam dwa światy. Po pierwsze świat "podstołowych rozmów", o których z taką satysfakcją opowiadał nam Janusz Onyszkiewicz. Drugi świat to świat zagranicznych korespondentów, z którymi chętnie i otwarcie rozmawiał Geremek czy Mazowiecki. Opowiadali dziennikarzom, że tworzy się długofalowy projekt pod egidą laickiej lewicy - przypomniał Semka.
- Pamiętam, jak przed płotem Pałacu Namiestnikowskiego zbierały się tłumy i skandowały hasło "Solidarność"!. Jednak z czasem zaczęły się jakieś szepty korytarzowe, popijawy z "Olkiem" na mieście. Ludzie się zorientowali, że tworzy się układ. Potem już nikt nie stał przed pałacem - opowiadał publicysta.
Jego zdaniem porażką rozmów przy Okrągłym Stole jest to, że to nie rzeczywista "Solidarność" brała w nich udział, ale Komitet Obywatelski wyłoniony ze środowiska akademickiego wskazanego przez Bronisława Geremka.
- Robotniczą "Solidarność" odsunięto od decyzji - tworzeniem III RP zajęli się "mądrzy z "Solidarności"" i "mądrzy z PZPR" - mówił.
- Nie mam ochoty obchodzić rocznicy Okrągłego Stołu jako święta polskiej demokracji - powiedział na koniec.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie