Dzisiaj rusza akcja zbierania 100 tys. podpisów pod obywatelskim projektem wpisania śląskiej mniejszości etnicznej do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, dążą do tego górnośląskie organizacje i politycy. CZYTAJ WIĘCEJ... Piotr Semka stanowczo przeciwstawia się pomysłowi powstania narodowości śląskiej. 

- Akcja uznania Ślązaków za mniejszość etniczną to oczywiście mydlenie oczu, bo będzie to krok uznania ich za narodowość – mówił Piotr Semka z tygodnika „Do Rzeczy”.

Semka zauważył, że ubieganie się Ślązaków o zmianę w ustawie politycznie wspiera poseł PO, kandydujący do Parlamentu Europejskiego, Marek Plura. - Mamy pokazane w praktyce, jak Platforma Obywatelska podchodzi do sprawy racji stanu – mówił Semka.

- Słyszymy, jak to PO martwi się o bezpieczeństwo Polski, ale inicjatywa , której potworne konsekwencje np. w przypadku Ukrainy, widzimy na własne oczy jest firmowana przez tę partię i nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego między tym, co mówi premier Tusk, a tym na co się zezwala – stwierdził dziennikarz.

Dziennikarz podkreślał, że takie tendencje w narodzie mogą doprowadzić do tak tragicznych konsekwencji, jakie obserwujemy obecnie na Ukrainie.

- Widzimy, że kwestia nienawiści i waśni etnicznej jest demonem, którego bardzo łatwo wypuścić z butelki – zobrazował Semka. - Jeżeli narodowość śląska, no to zacznie się dzielenie województwa śląskiego na rdzennych i przyjezdnych. To bardzo niepokojące – zauważył.

Jego zdaniem, PO prowadzi za pomocą mieszkańców Śląska pewną grę polityczną o elektorat.

- PO chce aby np. Buzek przyciągnął tych Ślązaków, którzy chcą, żeby nie było podziałów Polska – Śląsk, a Plura ma przyciągać tę drugą stronę. To jest taktyka bardzo nieuczciwa i pokazuje jak PO jest cyniczna w politycznej praktyce, mimo swoich górnolotnych słów – podsumował.