Jeśli takie siły, jak my zwyciężą w wyborach do PE to uratujemy UE, ale jeśli to będą ludzie, jak z KE to niestety ona się rozpadnie – mówił na antenie Telewizji Republika Jarosław Sellin, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który był gościem red. Marcina Bąka.
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ogłosiło konkurs na pomnik rtm. Witolda Pileckiego, który chce postawić przy swojej siedzibie. Władze Gdańska zarzuciły dyrekcji placówki, że złamała miejskie procedury i zwróciły się o unieważnienie konkursu.
– To jedna z najbardziej emblematycznych osób bohaterstwa w historii polskiej. Nie wiem czemu na początku Gdańsk przyjął takie stanowisko do tej idei. Na szczęście szybko to stanowisko zostało zażegnane – tłumaczył nam Jarosław Sellin.
– Myślę, że takie postaci kują oczy tych, którzy mają problem z polskim patriotyzmem. (…) Tacy ludzie są raczej o lewicowo-liberalnej osobowości. Wydaje mi się jednak, że prawda i godność o historii polskiej się obroni. My nie mamy czego się wstydzić – dodał.
42 proc. badanych, którzy zamierzają wziąć udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego, oddałoby głos na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, a 26 proc. na kandydatów Koalicji Europejskiej. Zamiar głosowania deklaruje 58 proc. respondentów - wynika z sondażu CBOS.
– My się skupiamy przede wszystkim na pracy, nie na sondażach. (…) Systematycznie przedstawiamy nasz program do PE i bardzo systematycznie będziemy spotykać się z ludźmi. Myślę, że naszym zadaniem jest zaprezentowanie naszej wizji Polski w PE. Jeśli chodzi o KE należy ją oceniać z punktu wyjścia, który był 5 lat temu. Koalicja Europejska znacznie osłabiła notowanie tych partii. (…) Mam nadzieje, że sondaże się potwierdzą i zwyciężymy w nadchodzących wyborach – powiedział Sellin.
– UE jako instytucja jednocząca państwa po II wojnie światowej jest dużą wartością. (…) Uruchomiła m.in. mechanizmy wyrównujące poziom życia w Europie – my z tego chcemy korzystać, aby Polacy mogli żyć na tym samym poziomie co Niemcy czy Francuzi. Trzeba też dodać, że UE jest w kryzysie. (…) Jeśli ludzie tego typu, jak Donald Tusk nadal będą rządzić UE to ona się w końcu rozpadnie. Wyjście Wielkiej Brytanii to wielki cios dla UE. Ono nie wynika z niczego. To się wzięło z arogancji i wywołało bunt brytyjskiego społeczeństwa. My chcemy wrócić do korzeni i uratować unię – mówił wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Jeśli takie siły, jak my zwyciężą w wyborach do PE to uratujemy UE, ale jeśli to będą ludzie, jak z KE to niestety ona się rozpadnie. Jeśli chcemy ratować UE, to potrzebujemy takich partii, jak m.in. PiS – zaznaczył.