Gościem Aleksandra Wierzejskiego w poranku Telewizji Republika była sędzia Teresa Kurcyusz-Furmanik, członek Krajowej Rady Sądownictwa – Nie zgodzę się tutaj ze stanowiskiem pani profesor Małgorzaty Gersdorf co do tego, że można już wprowadzić sędziów bez żadnego aktu, żadnego ruchu ze strony Polskiej do Sądu Najwyższej - powiedziała w programie.
– Rozmowę zaczniemy od piątkowej decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który opublikował zabezpieczenie pozwu w postaci zawieszenia ustawy obowiązującej w Polsce, mianowicie ustawy o Sądzie Najwyższym. Czy to było polityczne działanie tego trybunału? Czy on ma takiego uprawnienia? - zapytał Aleksander Wierzejski.
– Zaczęła się procedura, którą uruchomiła Komisja Europejska, uprawniona na bazie właściwych przepisów i komisja jeśli zauważa - jej zdaniem - iż jedno z państw członkowskich uchybiło zobowiązaniu, które na nim ciąży z tytułu podpisanych traktatów, wtedy w pierwszej fazie kieruje swoją opinię i jeżeli państwo nie zgadza się z tą opinią, to kieruje skargę do trybunału - mówiła sędzia Kurcyusz-Furmanik.
– Sama skarga wpływająca do trybunału nie ma tzw. skutku zawieszającego, czyli to co nie podoba się komisji i jest skarżone, w danym wypadku akt, z tytułu wniesienia skargi nie ulega zawieszeniu. Natomiast komisja może złożyć taki wniosek w ramach skargi, gdzie strona skarżąca wnosi o wstrzymanie wykonania czegoś - mówiła członkini KRS.
– Czyli zastosowania środka tymczasowego w postaci zawieszenia tego aktu, bądź fragmentu aktu. To wszystko jest zgodne z procedurą z tym, że postępowanie w sprawie środka tymczasowego trwa. To nie jest natychmiastowe - dodała.
– W związku z czym jest jeszcze jeden specjalny środek, który pozwala trybunałowi zastosować takie nadzwyczajne wstrzymanie na czas prowadzonego postępowania, w zakresie środka tymczasowego - powiedziała sędzia.
– W tym wypadku jest to możliwe bez wysłuchania drugiej strony. Tu się podkreśla, że jest to taki nadzwyczajny środek bez udziału drugiej strony. Kiedy to się może zdarzyć? Zdarza się to wtedy, kiedy samo postępowanie o zastosowanie tego środka tymczasowego będzie trwało i może doprowadzić do całkowitej bezskuteczności tego całego środka, bo już coś się wydarzy - mówiła Teresa Kurcyusz-Furmanik.
– Nie zgodzę się tutaj ze stanowiskiem pani profesor Małgorzaty Gersdorf co do tego, że można już wprowadzić sędziów bez żadnego aktu, żadnego ruchu ze strony Polskiej do Sądu Najwyższej. Dlatego, że to postanowienie składa się z dwóch członów - podkreśliła.
– Moim zdaniem Polska jest w pełni uprawniona do kształtowania wieku emerytalnego sędziów - oceniła.