Ścigaj o filmie "I will go to jail": Jeśli taki spot pojawiłby się w Polsce, nie wyobrażam sobie, że przeprosiny ambasady byłyby wystarczające
Gośćmi Marcina Bąka w programie "Republika po Południu" byli poseł Kukiz\'15 Agnieszka Ścigaj oraz Piotr Strzembosz z Prawicy Rzeczypospolitej. – W naszym rządzie mamy polityków, którzy uczestniczą w ataku na Polskę. To nieuczciwe podejście do sprawy. Trudno się bronić, kiedy polskie elity nie potrafią się zrzeszyć i mówić wspólnym językiem – podkreślił Strzembosz.
Kolejna odsłona wojny wizerunkowej
– Przez ustawę o IPN, pewne elementy wymietliśmy spod dywanu. Byliśmy przekonani, że cały świat doskonale zna historię. Przez wiele lat Polska była odizolowana żelazną kurtyną. Prawda, poza naszymi plecami, była przedstawiona zupełnie inaczej. Potrzebna jest edukacja, merytoryczna dyskusja. To jedynie prowokacja, która ma nas wyprowadzić z równowagi. Gdyby ustawa już by obowiązywała, wszczęlibyśmy konkretne dochodzenie. Wyszłoby na jaw, kto stoi za takimi działaniami – mówiła poseł Ścigaj.
– Jeśli mówimy o wojnie, musimy znać strony. Nie popadajmy w pułapkę, o którą chodzi autorom. Ten, kto atakuje znienacka, wygrywa. Brakuje przede wszystkim jasnych wypowiedzi izraelskich i amerykańskich polityków. Jeśli taki spot pojawiłby się w Polsce, nie wyobrażam sobie, że przeprosiny ambasady byłyby wystarczające. Nie możemy wprost mówić o wojnie, ponieważ przyniesie to tragiczne skutki. Jeśli mamy dostęp do mediów, szerzmy prawdę – dodała.
– Uważam, że mamy do czynienia z wojną propagandową. Warto zauważyć, że w tej sytuacji, nie tylko po stronie Izraela, nie mamy klarownego przesłania. W naszym rządzie mamy polityków, którzy uczestniczą w ataku na Polskę. To nieuczciwe podejście do sprawy. Trudno się bronić, kiedy polskie elity nie potrafią się zrzeszyć i mówić wspólnym językiem – podkreślił Strzembosz.
Nieskuteczność Fundacji Narodowej
– Państwo powinno zdać się na organizacje pozarządowe. Państwo, jako aparat, nie poradzi sobie ze wszystkim. To Polacy w pospolitym ruszeniu mają szanse przeciwdziałać takim paszkwilom – stwierdziła poseł Ścigaj.
– Za 250 mln zł można zrealizować sporo krótkometrażowych filmów. Rząd powinni zacząć współpracę z producentami, reżyserami, ludźmi ze środowiska filmowego – zauważył Strzembosz.
Dalsze działania Polski
– Powinniśmy przygotować strategię. Jestem zwolennikiem chłodnych relacji. Sama, jak oglądałam ten film, towarzyszyły mi złe uczucia. Należy jednak mieć świadomość odpowiedzialności za własne słowa. Polityka historyczna, rozpoczęta niedawno, musi być długofalowa. Nie dajmy się prowokować - podsumowała poseł Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj.
Telewizja Republika