Ścigaj: To o czym mówimy w debacie publicznej to nie są prawdziwe problemy zwykłych ludzi
— Kiedy trafiłam do Sejmu dostawałam lekcje od doświadczonych polityków. Prosiłam Pana Boga by mnie uchronił od tej prawdziwej polityki. To o czym mówimy obecnie w debacie publicznej to nie są prawdziwe problemy zwykłych ludzi. Moja rola jest taka, żeby mówić ludziom, że można inaczej — powiedziała Agnieszka Ścigaj (Kukiz’15), która była gościem red. Dominiki Figurskiej w programie "Polityk też człowiek" w Telewizji Republika.
— Znam mamy, które były młodsze ode mnie. To prawda, dość wcześnie zostałam mamą. Pracowałam, studiowałam, prowadziłam dom. Wtedy miałam dużo energii, siły, nie potrzebowałam snu (czasem 3 godziny). Teraz mam dorosłą córkę, jestem z niej dumna. Gdybym teraz była mamą małego dziecka, to nie potrafiłabym tyle czasu poświęcić na służbę społeczną — powiedziała posłanka Kukiz'15.
— Dla mnie przebywanie z ludźmi, wymienianie emocji to coś co uwielbiam. Wierzę, że dobra pomoc dla ludzi to odpowiednie motywowanie ich do działania. Nie można pomagać dając coś cały czas. Nieraz ta moja pomoc jest w stylu "weź się w garść, zdobądź to czego potrzebujesz". Robię to od wielu lat. Widzę, że to jest skuteczne. Są to kobiety, które były ofiarami przemocy, a teraz są silne i sobie bardzo dobrze radzą — podkreśliła.
— Pierwszy etap mojej pracy to praca społeczna. Nauczyłam się dużej empatii w pomocy społecznej. Niepełnosprawność to było coś co bardzo mnie ujmowało. Później odeszłam z pomocy społecznej, bo system się zmienił. Postanowiłam w sferze pozarządowej robić to co chciałam. Byłam kobietą, która musiała o wiele walczyć w życiu. W sferze pomagania kobietom trzeba działać tak, aby znalazły w sobie siłę. W sferze prawnej chyba nie ma co poprawiać — stwierdziła Agnieszka Ścigaj.
— Najbardziej w takiej pracy cieszą efekty — dodała.
— Kiedy trafiłam do Sejmu dostawałam lekcje od doświadczonych polityków. Prosiłam Pana Boga by mnie uchronił od tej prawdziwej polityki. To o czym mówimy obecnie w debacie publicznej to nie są prawdziwe problemy zwykłych ludzi. Moja rola jest taka, żeby mówić ludziom, że można inaczej — zakończyła polityk.