– To indoktrynacja młodzieży w szkołach. Jestem rozdrażniony tym, że komuś przychodzi do głowy indoktrynacja młodzieży w szkołach – powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, komentując w ten sposób głośną ostatnią sprawę nachalnej propagandy neo-liberalnych.
– To nie jest lekcja tolerancji, to nachalna promocja pewnych zachowań kulturowych, również w tej sferze seksualnej, szczególnie w stosunku do ludzi młodych, którzy często są w okresie dojrzewania – nie miał wątpliwości szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
– To promowanie pewnych, określonych zachowań seksualnych, które – powiedzmy – są charakterystyczne dla pewnej tylko mniejszej części społeczeństwa. To jest coś, z czym trudno się pogodzić – mówił Sasin.
– Tolerancja – tak, jak najbardziej, natomiast promowanie homoseksualizmu czy jakichkolwiek innych form seksualności jest czymś co nie powinno mieć miejsca, nie powinno mieć miejsca przede wszystkim w szkołach. Szkoła jest od tego, żeby uczyć, edukować, a nie jest miejscem indoktrynacji ideologicznej – dodał.
Po co taka akcja? Jak tłumaczą organizatorzy...
„Wszystko po to, żeby młode lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i interpłciowe poczuły, że w szkole jest miejsce też dla nich”.