Sasin jasno: Nie ma przesłanek do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w Polsce

Wybory można przesunąć wyłącznie wtedy, gdy jest formalnie wprowadzony stan nadzwyczajny - podkreślił w środę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Jego zdaniem dzisiaj nie ma przesłanek do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
Wicepremier w rozmowie z portalem wp.pl podkreślił, że kampania wyborcza "de facto toczy się w bardzo ograniczonym zakresie". "Ona się przeniosła z bezpośrednich spotkań do internetu, do mediów".
Jak zauważył prezydent Andrzej Duda jeździ po kraju, by być w tych miejscach, gdzie dzieją się ważne rzeczy związane z walką z epidemią koronawirusa. "Tak powinien wyglądać standard przywódców, którzy nie zamykają się w tym trudnym momencie dla Polaków w czterech ścianach" - podkreślił Sasin.
Pytany o możliwość przesunięcia wyborów prezydenckich odpowiedział: "Mamy swój system prawny i swój system konstytucyjny, który mówi bardzo wyraźnie: wybory można przesunąć wyłącznie wtedy, jeśli mamy formalnie wprowadzony stan nadzwyczajny".
Na pytanie, kiedy taki stan zostanie wprowadzony podkreślił: "nie ma dzisiaj przesłanego do tego, żeby wprowadzać stan nadzwyczajny". "Proponowałbym, aby nie podążać tą drogą, aby dla jednego tylko i wyłącznie celu politycznego przesunięcia terminu wyborów wprowadzać stan nadzwyczajny, który dla bardzo wielu Polaków oznacza daleko idące restrykcje" - zaznaczył wicepremier.
Dodał, że byłoby to również "niezwykle niebezpieczne dla demokracji, gdyby uznaniowo można było odwoływać lub przesuwać wybory".
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja; jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów. (PAP)
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Danuta Holecka zaprasza na wieczorną rozmowę

Prof. Cenckiewicz odpowiada na zaczepki Giertycha ws. jego przodka w UB. W tle spór o historię rodziny Schnepfów

Internauci chwalą wizytę prezydenta Karola Nawrockiego w Finlandii
