Sasin: Sejm został zamieniony w cyrk. Za chwilę sylwester, być może na sali sejmowej zostanie urządzona potańcówka?
– To wszystko przekroczyło już wszelkie granice, które dawno mieściły nam się w głowie. Mamy taką opozycję, mam nadzieję, że obywatele to ocenią – mówił na antenie Telewizji Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Gościem programu "Prosto w Oczy" był Jacek Sasin, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Tematem rozmowy była m. in. okupacja Sejmu przez PO i .Nowoczesną. – To byłoby może i śmieszne, gdyby nie fakt, że dzieje się w polskim parlamencie i przez to jest smutne, bo pokazuje, że powaga naszego państwa, bo Sejm, jako instytucja jest pewną emanacją państwa, naszego systemu władzy, polskiej demokracji – powiedział Sasin. – Sejm został zamieniony w swego rodzaju cyrk. To, co pokazują media w ostatnim czasie, posłankę śpiewającą z mównicy sejmowej, kogoś innego, kto udaje lektora zapowiadającego pogodę – dodał.
– Sam widziałem 16 grudnia posłów PO z obłędem w oczach, biegających i podstawiających nam, posłom PiS, telefony komórkowe, żeby kręcić z bliska twarze, to były zachowania, które nie licują z powagą parlamentu. Zastanawiam się, co będzie dalej. Za chwilę sylwester, być może na sali sejmowej zostanie urządzona potańcówka? To wszystko przekroczyło już wszelkie granice, które dawno mieściły nam się w głowie. Mamy taką opozycję, mam nadzieję, że obywatele to ocenią – powiedział poseł PiS.
Jacek Sasin zwrócił uwagę na to, że "to nie jest żaden protest o demokrację, jak chcą nasz przekonać". – To jest protest, który ma doprowadzić do zdobycia władzy czy zakwestionowania wyników wyborów. W Polsce mamy sytuację taką, że ci, którzy te wybory przegrali, chcieliby je w nieskończoność powtarzać, aż do momentu, w którym wygrają i wtedy jest dobrze, wtedy wyborów może już nie być w ogóle – wyjaśnił.
– Trafnie podsumowała to, mówiąc to publicznie, Ewa Kopacz, która powiedziała, że "sytuacja w Polsce jest sytuacją nienormalną, bo rządzą oni". Czyli – jak rozumiem – normalnie jest wtedy, kiedy rządzi PO, a kiedy wygra te wybory ktoś inny, to od razu mamy sytuację nienormalną i trzeba protestować – podsumował.