Polityk przypomina, że "PO w ostatnim czasie spadła poniżej 20 proc. (poparcia - red.)". - Mamy badania, które pokazują, że Ci ludzie szukają dla siebie alternatywy. Część przeszła do SLD, część do PiS, a część wciąż szuka. Do nich trafić chce Jarosław Gowin - przewiduje, ale negatywnie ocenia nową inicjatywę byłego posła PO. - Jarosław Gowin jest mało wiarygodny, bo przychodzi z propozycjami, które my jako PiS od paru miesięcy a nawet lat promujemy - zaznacza. - W momencie, kiedy my proponowaliśmy te rzeczy, te projekty, to Jarosław Gowin w PO odrzucał je w pierwszym czytaniu. Nie chciał nawet nad nimi dyskutować - wyjaśnia.

Sasin nie odmawia Gowinowi prawa do zmiany poglądów czy założenia nowej partii, ale nie wróży mu sukcesu. - Założył partię z różnymi politykami, ktorzy odchodzili ze swoich ugrupowań, wybrali własną drogę. Są tam politycy PJN, którzy zweryfikowali się już w wyborach i to zweryfikowali negatywnie. Nie wiem, co oni mieliby wnieść do partii Gowina, bo na pewno nie poparcie - twierdzi.

Jego zdaniem "zmiana Gowina nastąpiła zbyt gwałtownie". - Jeszcze kilka miesięcy temu był w PO i wspierał jej postulaty. Gowin odszedł od Tuska dopiero, gdy zaczęła się nachalna promocja skrajnie lewicowych rzeczy światopoglądowo - przypomina Sasin i podkreśla, że Gowin poparł wiele gospodarczych reform Tuska, które prowadziły jego zdaniem do demontażu budżetu państwa.

Poseł PiS zapytany o ewentualną koalicję z partią Gowina lub PSL, wyraża nadzieję, że jego partia będzie mogła rządzić samodzielnie. - Na myśl o koalicji z PSL przechodzą mnie ciarki. To byłaby koalicja bardzo trudna, o ile by była. Mam nadzieję, że nie będzie potrzebna. Wygrana PiS jest bardzo prawdopodobne, trend sondażowy pokazuje, że nasze samodzielne rządy nie są nierealne - zaznacza.

- Koalicja z partią, która głosuje ramię w ramię z Platformą byłaby bardzo niewygodna - podkreśla na koniec Sasin.