Sakiewicz, Król, Warzecha: najważniejsze jest to, że Jarosław Kaczyński jest w rządzie
- Dobre dla Polski jest to, że mamy rząd, który ma większość, bo w tej chwili zamieszanie polityczne, brak większości, brak stabilnego wsparcia dla rządu w parlamencie oznaczałoby, że nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć ani na zagrożenia międzynarodowe ani na epidemię ani na kryzys gospodarczy. To pokazałoby brak odpowiedzialności polityków - powiedział portalowi TV Republika redaktor Tomasz Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" jest zdania, że zamiast osłabienia, które się rysowało wzmocnienie tego rządu, bo wejście do niego Jarosława Kaczyńskiego to jest ewidentne wzmocnienie rządu i ewidentne wzmocnienie jego siły.
Rozmówca portalu TV Republika dodaje, że dlatego wróży to dobrze najbliższym trzem latom, chociaż one łatwe nie będą. To będą dużo trudniejsze trzy lata niż poprzednie pięć, ale dlatego też potrzebny jest silny rząd - stwierdza na koniec Tomasz Sakiewicz.
- Najważniejszym przesłaniem tego porozumienia jest wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu jako wicepremiera nadzorującego ministerstwo sprawiedliwości, obrony i spraw wewnętrznych - powiedział Marek Król na temat podpisania umowy koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy.
Publicysta "W Sieci" zauważył, że złośliwi nazywają to nie porozumieniem, a zawieszeniem broni między partiami. Dodaje, że nie mniej jednak finał jest bardzo korzystny dla Polski, ponieważ przez te trzy lata, które czekają nas do następnych wyborów Zjednoczona Prawica ma szansę dużo zrobić dobrego no i kontynuować program dobrej zmiany.
Rozmówca portalu TV Republika nie wyklucza, że napięcia będą się pojawiały, bo jeżeli jest to rząd koalicyjny z dominującą pozycją Prawa i Sprawiedliwości to zawsze pojawiają się jakieś zgrzyty we współpracy. To jest normalną cechą rządów koalicyjnych - zauważa Król.
- Wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu oznacza to, że wchodzi nadzorować wykonanie pewnych planów dla których ewentualne dalsze nieporozumienia mogłyby być problemem , ale również w ten sposób może stworzyć pewien problem - stwierdza Łukasz Warzecha.
Publicysta "Do Rzeczy" uważa, że Zbigniew Ziobro przystał na to rozwiązanie ponieważ obecność Jarosława Kaczyńskiego w rządzie obniży autorytet Mateusza Morawieckiego.
Dodaje, że nie podwyższy i nie uratuje jak zakładają niektórzy wręcz przeciwnie, bo centrum decyzyjnym i osoba do której będą sie wszyscy zwracać jest prezes PIS, a nie premier i to już będzie na forum rządu a to będzie wywoływało dysonans z funkcją jednego i drugiego.
Łukasz Warzecha stwierdza, że i tak wicepremierostwo Jarosława Kaczyńskiego to fikcja, a w tej sytuacji również przywództwo Mateusza Morawieckiego staje się fikcją i na to może liczyć Zbigniew Ziobro.