Decyzja komisji reprywatyzacyjnej w sprawie nieruchomości przy ulicach Szarej i Czerniakowskiej została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Decyzję zaskarżył warszawski Ratusz oraz beneficjent reprywatyzacji biznesmen Maciej R.
Reprywatyzacja wspominanych nieruchomości nastąpiła w 2010 roku. Decyzja została podpisana przez ówczesnego wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R. Chodzi o teren na warszawskim Powiślu, który odzyskał biznesmen Maciej M., oskarżony obecnie ws. warszawskich reprywatyzacji. M. planował wybudować tam apartamentowce. Komisja reprywatyzacyjna unieważniła decyzję 27 czerwca 2018.
W piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję komisji.
– Zdaniem sądu, przy wydawaniu decyzji reprywatyzacyjnej przez prezydenta miasta stołecznego Warszawy w 2010 r. (…) nie możemy mówić o rażącym naruszeniu prawa" – uzasadniał wyrok sędzia Dariusz Chaciński.
– Z całą pewnością nie można mówić o rażącym naruszeniu prawa przy wydawaniu tej decyzji, a to była podstawa do orzekania przez komisję" – wskazywał Sąd.
Sąd argumentował też, że aby stwierdzić rażące naruszenie prawa, trzeba ponadto wykazać, że nastąpiły "skutki prawne, które są nie do pogodzenia z zasadą demokratycznego państwa prawnego", co jego zdaniem jest w tym przypadku niemożliwe.
W lutym br. WSA oddalił skargi na decyzje komisji weryfikacyjnej złożone przez strony postępowania, w tym przez m.st. Warszawa, w sprawach nieruchomości przy ul. Łochowskiej 38, Kazimierzowskiej 34 i ostatnio we wrześniu Morszyńskiej 27. W mocy pozostała także decyzja komisji dotycząca dawnej ul. Królewskiej 39.
Piątkowe orzeczenie jest nieprawomocne, przysługuje na nie skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wyrok na Twitterze skomentował Jan Śpiewak, działacz społeczny:
– Kolejna skandaliczna decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeśli NSA nie naprawi tej sytuacji będzie potrzebna radykalna reforma sądów administracyjnych w kraju. Poziom bezprawia jaki panuje w WSA jest nieprawdopodobny. – napisał.