Informację o przedłużeniu aresztu dla byłej szefowej rzeszowskiej prokuratury, przekazał na Twitterze dziennikarz śledczy tygodnika "Do Rzeczy" i Telewizji Republika Cezary Gmyz.
Do zatrzymania kobiety przez Centralne Biuro Antykorupcyjne doszło 22 czerwca. Agenci CBA zatrzymali byłą prokurator dlatego, że zarzuty, które mają być jej przedstawione są bardzo poważne. Wśród nich wymieniana jest o korupcja, płatna protekcja, przekroczenia uprawnień i powoływania się na wpływy.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało kobietę w jej domu, w okolicach Rzeszowa. Była prokurator nie spodziewała się agentów CBA, była kompletnie zaskoczona. Spodziewała się raczej wezwania do prokuratury i postawienia jej zarzutów. W związku ze zwolnieniem dyscyplinarnym i końcem obowiązywania immunitetu, prokuratura mogła wszcząć wobec niej działania.
Pod koniec czerwca media informowały, że Anna H., była szefowa rzeszowskiej prokuratury, aresztowana ws. afery podkarpackiej, znalazła się w jednoosobowej sali na oddziale psychiatrycznym, która jest całodobowo monitorowana. Była prokurator przyznała, że myśli o samobójstwie.
11 lipca Sąd Okręgowy w Katowicach skrócił z okresu trzech miesięcy do dwóch areszt tymczasowy wobec byłej rzeszowskiej prokurator.
Afera podkarpacka
Zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery podkarpackiej postawiono już kilku. Dotyczą one tzw. płatnej protekcji (czyli powoływania się na wpływy w instytucjach publicznych i obietnicy załatwienia w niej sprawy w zamian za korzyść osobistą lub majątkową) i podżegania osoby publicznej do przyjęcia łapówki.
Wyjaśnienia byłej prokurator mogą okazać się przełomem w śledztwie, ponieważ zna ona doskonale układy w regionie.
Sąd przedłużył o miesiąc areszt dla byłej prokurator Apelacyjnej Anny H. Ciekawe, które medium jako pierwsze podiwani tego newsa?
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 16 sierpnia 2016