Przejdź do treści
Sąd Najwyższy zbada kasację prokuratury ws. Sawickiej
Telewizja Republika

W najbliższą środę Sąd Najwyższy zbada skargę kasacyjną prokuratury w sprawie b. posłanki PO Beaty Sawickiej i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego, uniewinnionych prawomocnie w 2013 r. od zarzutów korupcji.

Trzech sędziów SN rozpatrzy skargę kasacyjną prokuratury, która chce uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Obrona będzie wnosić o oddalenie skargi.

SN może oddalić kasację albo ją uwzględnić i uchylić zaskarżony wyrok SA w całości lub w części. W tym drugim wypadku SN przekazałby sprawę do ponownego rozpoznania.

Aby skarga kasacyjna była skuteczna, trzeba w niej wykazać, że sądy orzekające w danej sprawie naruszyły przepisy prawa - nie może być ona tylko polemiką z ich ustaleniami. W sierpniu 2013 r., gdy Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu skierowała skargę do SN, prok. Marek Konieczny mówił, że wyrokowi uniewinniającemu zarzucono rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisów prawa.

W październiku 2007 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Sawicką, ówczesną posłankę PO, gdy przyjmowała 50 tys. zł (drugą transzę 100 tys. zł "pożyczki") od udającego biznesmena agenta CBA Tomasza Kaczmarka. Zatrzymano też Wądołowskiego, któremu zarzucono, że za łapówkę obiecał dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Helu.

Szczegóły nagłośnił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński tuż przed wyborami parlamentarnymi na konferencji prasowej. Wywołało to wątpliwości PO i części mediów co do domniemanego politycznego tła operacji CBA wobec Sawickiej (usuniętej wtedy z PO).

Ona sama prosiła w emocjonalnym wystąpieniu szefa CBA, by jej "nie linczował publicznie". Twierdziła, że padła ofiarą prowokacji "agenta Tomka". Zeznawała, że prowokował on ją do zachowań, które dziś kwalifikowane są jako korupcyjne. Opowiadała, jak agent zbliżył się do niej emocjonalnie, słuchał o małżeńskim kryzysie, całował w tańcu, słał bukiety róż owinięte perłami. Uznała, że oficerowie CBA przekroczyli uprawnienia, podejmując jej inwigilację i że namawiali ją do przestępstwa. Kamiński temu zaprzeczał, a prokuratura umorzyła śledztwo z doniesienia obrony Sawickiej wobec CBA.

Po dwuipółletnim procesie, w maju 2012 r. warszawski sąd okręgowy skazał Sawicką na trzy lata więzienia i grzywnę, a Wądołowskiego – na dwa lata w zawieszeniu i grzywnę.

SO uznał, że oskarżeni działali z chęci zysku, a agent CBA nie wpływał na Sawicką, aby przyjęła pieniądze, bo to ona sama wskazała sposób i kwotę, a agent "jedynie reagował na wypowiedzi oskarżonej". Działania CBA wobec późniejszych oskarżonych nie miały podtekstu politycznego - ocenił sąd, choć przyznał, że sprawa uzyskała taki podtekst już po ich zatrzymaniu, co "utrudniło jej wyjaśnienie".

Prokurator żądał dla Sawickiej kary 5 lat więzienia, dla burmistrza - 3,5 roku. Obrona wniosła o uniewinnienie. Zdaniem adwokatów operacja CBA była nielegalna, bo nie miało ono wiarygodnej informacji o przestępstwie Sawickiej, bez czego nie powinno było wszczynać operacji.

W kwietniu 2013 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił apelację obrony i prawomocnie uniewinnił Sawicką i Wądołowskiego. SA uznał, że działania CBA w sprawie były nielegalne.

Według SA ustalenia sądu I instancji były prawidłowe, a ówczesna posłanka zażądała i przyjęła w 2007 r. 100 tys. zł od udających biznesmenów agentów CBA. Zarazem sędzia Paweł Rysiński dodał, że poniosłaby ona odpowiedzialność karną, gdyby nie stwierdzona przez sąd nielegalność działań CBA.

Wyjaśnił, że doszło do rażących uchybień CBA w toku czynności operacyjnych, bo podjęto je nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych, a następnie wykonywano bez dochowania ustawowych reguł ich dopuszczalności. Według SA dyskwalifikuje to zgromadzone materiały operacyjne jako uzyskane bezprawnie, a więc nielegalnie; tym samym jako niemogące stanowić dowodu winy w rzetelnym procesie sądowym.

SA przypomniał, iż warunkiem inwigilacji jest uprzednio uzyskana wiarygodna informacja, rodząca uzasadnione podejrzenie, że ktoś popełnia przestępstwo lub jest do tego skłonny - a tego w sprawie Sawickiej nie było.

Sędzia oświadczył, że konstytucyjna zasada demokratycznego państwa prawnego zakazuje inwigilowania obywateli, aby zdobywać przeciwko nim dowody przestępstwa. "Demokratyczne państwo ze swej istoty wyklucza bowiem testowanie uczciwości obywateli czy dokonywanie wyrywkowej, na chybił trafił, kontroli tej uczciwości, przy użyciu w tym celu tajnych i podstępnych metod. Postępowanie takie jest cechą i praktyką państwa totalitarnego" - podkreślił sędzia Rysiński.

Wyrok uwalnia oskarżoną Sawicką jedynie od odpowiedzialności karnej, w żadnej jednak mierze nie uchyla moralnej i etycznej odpowiedzialności obciążającej oskarżoną za przestępne zachowania - dodał sędzia Rysiński.

Sawicka po wyroku mówiła, że jest szczęśliwa, bo zawsze wiedziała, iż jest niewinna, a to, co się stało, było bezprawną inwigilacją. Zdaniem obrony uzasadnienie SA powinno być obowiązkowe przy szkoleniu oficerów służb i prokuratorów. Prokuratura zapowiedziała zbadanie czy złożyć kasację. Kamiński uznał wyrok za "sprzeczny z poczuciem sprawiedliwości i przyzwoitości". Powtórzył, że działania CBA były w pełni legalne.

pap

Wiadomości

Zełenski przedstawi plan zwycięstwa w wojnie najważniejszym w USA

Tysiące osób utknęły na drogach po nietypowych w Afryce obfitych opadach śniegu

Ostatnie wybory w Niemczech. Brandenburczycy poszli do urn

Andrzej Duda zaapelował o liczny udział w wyborach w USA

Soska: ludzie są wściekli na to, że rząd sobie nie radzi

"Słonecznikowi" złodzieje myśleli, że są bezkarni. Byli w błędzie

Skurkiewicz: pomoc poszkodowanym powodziom przerosła koalicję 13 grudnia

Wszyscy krzyczą w USA Republika!

Premier kończy przygodę z powodzią? Dziś nie odbył się wieczorny sztab powodziowy

Błaszczak: Polską rządzą amatorzy, Polską rządza dyletanci

Wildstein o raporcie zaniechań: Tusk przykryje festiwal niekompetencji festiwalem kłamstwa

Tłumy Polaków na spotkaniu z Prezydentem Dudą w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej Doylestown

5 lat procesu, 68 rozpraw. Historia byłego posła oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin

Stanowczy apel strażaków. Nie latamy nad korytem Odry!

Nieznaczna wygrana SPD nad AfD w wyborach do parlamentu Brandenburgii

Najnowsze

Zełenski przedstawi plan zwycięstwa w wojnie najważniejszym w USA

Soska: ludzie są wściekli na to, że rząd sobie nie radzi

"Słonecznikowi" złodzieje myśleli, że są bezkarni. Byli w błędzie

Skurkiewicz: pomoc poszkodowanym powodziom przerosła koalicję 13 grudnia

Wszyscy krzyczą w USA Republika!

Tysiące osób utknęły na drogach po nietypowych w Afryce obfitych opadach śniegu

Ostatnie wybory w Niemczech. Brandenburczycy poszli do urn

Andrzej Duda zaapelował o liczny udział w wyborach w USA