Żywiecki szpital zakomunikował o zawieszeniu działalności izby przyjęć, trzech oddziałów i dwóch poradni. Lecznica podała, że pacjenci zostali przekazani do innych placówek lub na inne oddziały. Powodem jest brak lekarzy. Stojąca na czele resortu zdrowia Izabela Leszczyna brnie w słynną wśród koalicji 13 grudnia narrację, jakoby "piniendzy nie było". Dyrektor placówki zaapelowała do Leszczyny o przyzwoitość i rzetelność w przekazywaniu informacji...
Przypomnijmy...
Żywiecki szpital zakomunikował ostatnio o zawieszeniu działalności izby przyjęć, trzech oddziałów i dwóch poradni. Lecznica podała, że pacjenci zostali przekazani do innych placówek lub na inne oddziały. Powodem jest brak lekarzy. Tymczasem minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała, że NFZ potrzebuje ok. 3 mld zł z budżetu państwa, by zapłacić za kolejny kwartał nadwykonań. NFZ tych pieniędzy nie ma - dodała. Jak zaznaczyła Leszczyna, "nie pozwolę, żeby szpital w Żywcu szantażował oddział wojewódzki NFZ".
Leszczyna była pytana o sytuację w żywieckim szpitalu również na antenie Radia Zet, gdzie brnęła w zaparte, jakoby był to szpital prywatny, który nie ma adekwatnych umów z NFZ. Na te "rewelacje" odpowiedziała jej dyrektor placówki - Małgorzata Świątkiewicz. W sieci pojawił się filmik, na którym widać zestawienie wypowiedzi dwóch kobiet. To, co mówi Leszczyna, konkretnie dementuje dyrektor Szpitala Żywiec.
"Powiedzmy o szpitalu w Żywcu raz jeszcze. Wielki kapitał zagraniczny doszedł do wniosku, że na ochronie zdrowia w Polsce można robić biznes. Nie, nie można. Wybudował wielki szpital, przeskalowany, absolutnie nieadekwatny do niewielkiego powiatu żywieckiego"
- mówiła na antenie Radia Zet Leszczyna.
A tu odpowiedź dyrektor szpitala:
Kolejna rzecz, która jest nieprawdziwa i przekazywana opinii publicznej to kwestia przeszacowania szpitala Żywiec. Szpital Żywiec posiada identyczną liczbę łóżek, jak poprzedni szpital powiatowy, więc trudno jest tutaj mówić o przeskalowaniu i przeszacowaniu, co do ilości łóżek, jakie posiadamy i zakresu, jaki wykonujemy.
Kolejny przykład:
Świadczeniodawca, czyli szpital ma obowiązek i taki ma kontrakt z NFZ, zapewnić opiekę zdrowotną mieszkańcom powiatu żywieckiego. Internistyczną, chirurgiczną, pediatryczną. To są trzy podstawowe działy, które powinny funkcjonować. Tymczasem co robi szpital w Żywcu? Robi procedury kardiochirurgiczne, na które w ogóle nie ma kontraktu, ściąga pacjentów z innych powiatów i robi im ablacje albo wszczepia rozruszniki. To są bardzo drogie procedury, ale on w ogóle nie ma nie kontraktu.
- mówiła z pewnością w głowie minister od Tuska.
I - w kontrze - odpowiedź Małgorzaty Świątkiewicz:
Z tego miejsca chciałabym zaapelować do ministra zdrowia - Izabeli Leszczyny - aby nie wprowadzała w błąd opinii publicznej. Chcę zdementować informacje, które zostały w ostatnim czasie przekazane mediom, dotyczące szpitala Żywiec. Szpital Żywiec posiada umowę z NFZ na oddział kardiologiczny - w tym na wykonywanie zabiegów i ablacji i wszczepiania rozruszników. Mam przy sobie tę umowę i katalog świadczeń, jako załącznik, gdzie wprost są wypisane procedury, które szpital może wykonywać. Niezrozumiałe jest więc to, dlaczego po raz kolejny pani Leszczyna przedstawia nieprawdziwe informacje dotyczące naszego oddziału kardiologicznego
Można to sprawdzić...
Poseł Michał Woś, w swoim wpisie na platformie x.com przypomniał, że dzięki działaniom ministerstwa cyfryzacji za czasów Zjednoczonej Prawicy, to, czy dana placówka medyczna ma umowę z NFZ, czy też nie - można sprawdzić poprzez poświęcony temu mechanizm. Oto link -> https://aplikacje.nfz.gov.pl
Ciekawe, czy sama Leszczyna o tym w ogóle wie...
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google