"SE": Szokująca umowa żony polityka PO, Cezarego Grabarczyka. "Wygląda na polityczną zemstę"
402 złote miesięcznie - to cena wynajmu lokalu w sądzie w Piotrkowie Trybunalskim, który użytkuje kancelaria adwokacka Małgorzaty Kozłowskiej-Grabarczyk, żony byłego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka – donosi "Super Express".
Tabloid wyjaśnia, że umowę w imieniu kancelarii podpisywała siostra żony polityka PO, mec. Jolanta Uniszewska, ponieważ obie panie prowadzą pod tym adresem działalność prawniczą. – Poniosłam duże nakłady finansowe, żeby otworzyć tam kancelarię. Stawka 400 zł to stawka rynkowa w Piotrkowie – przekonuje w rozmowie z "SE" mec. Uniszewska, tłumacząc, że kancelaria była otwarta, zanim jej siostra została żoną byłego ministra sprawiedliwości i "nie ma mowy o żadnym wstawiennictwie".
Dyrektor piotrkowskiego sądu okręgowego, Jan Gajewski, powiedział gazecie, że "wypowiedzenie umowy wiąże się z procesem, który mógłby być niekorzystny dla sądu i wiązałby się ze zwrotem kosztów adaptacji". Z kolei Cezary Grabarczyk oświadczył, że nie ma z tą sprawą nic wspólnego, a cała sytuacja to w jego ocenie zemsta polityczna.
Jak pisze "SE", wynajęciem lokalu zainteresowało się Ministerstwo Sprawiedliwości, zwracając uwagę na cenę najmu. – Zgodnie z zasadami wynajmu nieruchomości może być ona oddana w najem tylko w sytuacji uprzedniego pełnego zaspokojenia potrzeb sądu – wyjaśnia rzecznik resortu Sebastian Kaleta, dodając, że dyrektor sądu, Jan Gajewski, nie zastosował się do zasad.
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Prezydent rozmawiał z Hennig-Kloską ponad dwie godziny. Szefernaker ujawnia kulisy weta ws. nowego parku narodowego
Piotr Müller w Republice o zniszczeniu torów koło Życzyna: "To wygląda na zorganizowany akt dywersji"
Internauci oburzeni po porannym wywiadzie Gawkowskiego o zniszczonych torach w Życzynie: "To może być też kradzież"
Najnowsze
Kolejny akt dywersji na kolei. Starosta garwolińska pyta: co będzie teraz...?
Piotr Müller w Republice o zniszczeniu torów koło Życzyna: "To wygląda na zorganizowany akt dywersji"
Staniszewski: PiS spóźnił się o 1,5 roku z ofensywą