Gośćmi Ryszarda Gromadzkiego w programie Telewizji Republika byli Piotr Uściński z Prawa i Sprawiedliwości oraz Tomasz Rzymkowski z Kukiz\'15 – Te protesty nie są nakierowane na przekonywanie społeczeństwa, wpływanie na polityków. Chodzi o to, żeby pojawiły się obrazki, żeby gdzieś tam sprowokować jakiegoś pojedynczego policjanta, żeby odpowiedział agresją na agresję, żeby popychany policjant odepchnął kogoś. O to tutaj chodzi. Możemy się tylko domyślać po co, te obrazki są im potrzebne - powiedział polityk PiS.
– Mamy do czynienia z zawężeniem tych protestów, bo tych ludzi jest zdecydowanie mniej. Nawet przed Sejmem, przed przerwą to w apogeum mieliśmy 200 osób. To na tle tych protestów, gdzie było ich kilka tysięcy, to mamy do czynienia z mniejszą liczbą uczestników, ale jednocześnie z ich radykalizacją, mamy ich anarchizacje, mazanie sprayem po Sejmie i wwożenie osób w bagażniku - powiedział poseł Rzymkowski.
W tę stronę niestety to zmierza. Ci państwo mogą sięgnąć po metody, które będą terroryzowały, bo do tego to zmierza. Bardzo podziwiam stoicki spokój tych funkcjonariuszy, co jeszcze bardziej ich denerwuje - ocenił polityk Kukiz'15.
– Celem tych protestów jest zmiana obrazków, które będą krążyły po świecie. Chodzi o to, żeby pokazać światu, że policja w Polsce zwalcza demonstrantów - dodał.
– Szkoda, że politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, ci którzy eskalują te konflikty zapominają o tym, jak policja kierowana przez rozkazy Platformy Obywatelskiej podpalała budkę przy rosyjskiej ambasadzie, strzelała z armatek do uczestników marszów czy strzelała z gumowych kul do górników - mówił Rzymkowski.
– Zgadzam się z panem posłem, ze te protesty nie są nakierowane na przekonywanie społeczeństwa, wpływanie na polityków. Chodzi o to, żeby pojawiły się obrazki, żeby gdzieś tam sprowokować jakiegoś pojedynczego policjanta, żeby odpowiedział agresją na agresję, żeby popychany policjant odepchnął kogoś. O to tutaj chodzi. Możemy się tylko domyślać po co, te obrazki są im potrzebne - powiedział Piotr Uściński.
– Policja ma problem, bo naprawdę nie daje się prowokować. Myślę, że to każdy zauważa, ale policjant nie może sobie w nieskończoność na to pozwolić. Jeżeli demonstranci będą coraz bardziej przekraczać granice, to myślę, że w pewnym momencie policja może zastosować jakieś radykalniejsze kroki - stwierdził polityk PiS.
– Podzielę się taką refleksją, ponieważ wczoraj oglądałem jedną z konkurencyjnych stacji telewizyjnych, gdzie jedna pani doktor stwierdziła, że błędem było to, że było tylu policjantów pod Sejmem, bo doszło do eskalacji konfliktu. Ja bym się z tym nie zgodził, bo dzięki temu nikomu nic się nie stało - ocenił Tomasz Rzymkowski.
– Strona druga nawołuje, żeby wręcz policjanci nie ochraniali, aby wręcz zachęcali do ruchów agresywnych - dodał poseł Kukiz'15.
– Jako uczestnik prawie wszystkich Marszów Niepodległości pamiętam te dramatyczne wręcz marsze za czasów platformy. Od 2015 roku tego nie ma, żeby policja straszyła. Wyobraźmy sobie teraz te wszystkie demonstracje - policja non stop używa gróźb, że użyjemy pocisków niepenetrujących. Przecież to byłby skandal - dodał.