– Jestem jednak bardzo daleki od teorii spiskowych. Nie mamy żadnych dowodów na udział osób trzecich. Mam nadzieję, że śledczy wyjaśnią przyczyny tego wypadku – mówił w Telewizji Republika poseł ugrupowania Kukiz\'15.
Gościem rozmowy "Prosto w Oczy" był poseł ugrupowania Kukiz'15, Tomasz Rzymkowski.
Odnosząc się do nowych doniesień, dotyczących wypadku samochodowego, w wyniku którego 19 stycznia śmierć poniósł Rafał Wójcikowski, poseł klubu Kukiz'15, Tomasz Rzymkowski zauważył, że "każda kolejna informacja nie prostuje tej sytuacji, nie stanowi twardych, niepodważanych faktów, na których można budować wizję co do przebiegu wypadku".
– Po drodze jest coraz więcej znaków zapytania. Już tego samego dnia, 19 stycznia, dowiedzieliśmy się, że osoba, która znokautowała szefa biura prasowego PiS była na miejscu wypadku, zgłosiła się do Polskiego Radia, było to zaskakujące. Prokuratura i śledczy nie mają przebiegu wypadu. Świadkowie w swoich zeznaniach diametralnie się różnili. Eksperyment procesowy sprzed kilku miesięcy, ten robiony ubiegłej nocy, mam nadzieję, że został zrobiony z lepszym skutkiem – mówił.
Zdaniem posła "ta sprawa jest dość tajemnicza". – Jestem jednak bardzo daleki od teorii spiskowych. Nie mamy żadnych dowodów na udział osób trzecich. Mam nadzieję, że śledczy wyjaśnią przyczyny tego wypadku – powiedział.
Tomasz Rzymkowski podkreślił, że "Rafał Wójcikowski był osobą niezwykle inteligentną, wykształconą, zrobił doktorat w rok". – W dziedzinie ekonomii, demografii, był wybitną jednostką. Był człowiekiem zatwardziałym, w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeśli się zaparł, że doprowadzi jaką sprawę do końca to tak było. Koledzy z klubu często się z nim spierali, bo zawsze był merytoryczny. Czy mógł się komuś narazić? No, oczywiście. Zajmował się m.in. ustawą hazardową, ja, poseł Jóźwiak oraz poseł Wójcikowski, mieliśmy i do dziś mamy wątpliwości co do kształtu tej ustawy. (...) Do końca nie wiem jakimi sprawami zajmował się poseł Wójcikowski, ale to czysta spekulacja – można zajmować się sprawami, które wiele osób bolą, ale nie zostać obarczonym jakąkolwiek reperkusją – ocenił.