Vera Jourova jak Komisja Wenecka: przyjechała a konkretnymi poglądami, nie chcąc ich zweryfikować - tak rzecznik rządu Piotr Muller ocenił wizytę komisarz z Czech. Według niego, jej intencje "nie są szczere".
Komisarz Vera Jourova pojawiła się we wtorek w Warszawie, by omówić z rządzącymi sprawę polskiej reformy sądownictwa. Reprezentantka Komisji Europejskiej spotkała się z marszałek Sejmu Elżbietą Witek, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf, prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską, ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą oraz Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem.
Jednak rzecznik polskiego rządu wskazał na jeden organ, który nie doczekał się spotkania z Jourovą. Piotr Muller stwierdził, że "jeżeli przyjeżdża unijna komisarz i spotyka się z różnymi przedstawicielami poszczególnych stron sporu (...), to oczywiście powinna" spotkać się też z członkami KRS.
– To pokazuje także intencje, które nie są szczere, tzn. pani komisarz tu przyjechała – podobnie jak Komisja Wenecka jakiś czas temu – z konkretnymi poglądami, wcale ich nie weryfikując, nie chcąc ich zweryfikować – ocenił Muller.