Nie obserwujemy wzrostu zachorowań po pierwszej turze wyborów – podał w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zachowania Polaków podczas pierwszej tury były bardzo odpowiedzialne – ocenił.
Rzecznik był pytany na briefingu w Warszawie o niedzielną wypowiedź ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który powiedział na antenie Polsat News, że jesienią czeka nas "pilnowanie dystansu, noszenie maseczek i powrót do rozsądku".
Andrusiewicz wskazał, że "jeśli jesienią będziemy mierzyli się z koronawirusem, to czeka nas powrót do dystansowania, które w warunkach letnich trudno zachować, a o które ministerstwo cały czas apeluje". "Wirus od nas nie odszedł, mimo że mamy spadek zachorowań" - zaznaczył.
Rzecznik wskazał, że zawsze w okresie jesienno-zimowy obserwowany jest wzrost infekcji wirusowych. "Eksperci oceniają, że w przypadku koronawirusa może być podobnie, jak w przypadku grypy. Ale jest to wirus nowy i nikt nie jest w stanie ze 100 proc. pewnością powiedzieć, że on się zachowa identycznie jak wirus grypy. Na wzrosty zachorowalności musimy być przygotowani i jesteśmy" - powiedział.
"Na dziś sytuacja wydaje się być w pełni pod kontrolą. Skala zachorowań w Polsce spada. Nie obserwujemy wzrostu zachorowań po pierwszej turze wyborów. Zachowania Polaków podczas pierwszej tury były bardzo odpowiedzialne" - ocenił.
"To, co się działo w lokalach wyborczych zasługuje na docenienie i wskazanie, że tak powinniśmy się zachowywać na co dzień. Wybory były jednymi z najbezpieczniejszych, jakie można było przeprowadzić" - dodał.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbyła się 28 czerwca. Frekwencja wyniosła 64,51 proc. Andrzej Duda uzyskał 43,5 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 30,46 proc. i to oni spotkają się w drugiej turze 12 lipca.