Rząd poparł prezydencki projekt dot. obniżenia wieku emerytalnego

Rząd poparł, bez głosu sprzeciwu, prezydencki projekt dotyczący obniżenia wieku emerytalnego i chce, aby obowiązywał on najwcześniej od 1 października 2017 roku.
Stanowisko zostało przyjęte bez głosu sprzeciwu. Jak poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek, projekt ma obowiązywać najwcześniej od 1 października 2017 roku. – Ta data jest związana z koniecznością dostosowania infrastruktury cyfrowej w ZUSie, przeszkoleniem pracowników i przygotowaniem całego systemu, który będzie obsługiwał rozwiązania emerytalne, jakie chcemy przywrócić – wskazał. Oznacza to, że kobiety będą mogły przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, zaś mężczyźni w wieku 65.
Prezydencki projekt
Zasadniczą propozycją zawartą w projekcie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw jest przywrócenie wieku emerytalnego obowiązującego w Polsce do końca 2012 r. Wiek przechodzenia na emeryturę będzie więc zróżnicowany ze względu na płeć i będzie wynosił 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Zmiany te obejmą osoby objęte powszechnym systemem emerytalnym (ZUS) oraz rolników (KRUS) – czytamy na stronie prezydent.pl.
Bez wprowadzenia zmian
Rząd zaakceptował prezydencki projekt, nie wprowadzając w nim zmian, m.in. nie wprowadzając stażu pracy, jako kryterium przejścia na emeryturę. Za przyjęciem takiego rozwiązania, bez warunku stażu pracy, opowiadał minister finansów Paweł Szałamacha, który uważał, że "wówczas osoby, które pracują, gromadzą kapitał emerytalny".
"Polacy oczekują tej zmiany"
– Na pewno ją zrealizujemy. Wbrew temu co bardzo często podkreśla opozycja, że wycofujemy się ze swoich zobowiązań – powiedział rzecznik rządu i dodał, że Polacy oczekują tej zmiany.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Skandal na Kremlu: kochanka Ministra Obrony Rosji ujawniła sekrety państwowe

Joanna Kołaczkowska już wcześniej przygotowała Hrabi na swoje odejście

3 śmigłowce, 20 karetek. Dramatyczny wypadek w UK

Alcatraz - demokratka nie dba o bezpieczeństwo, martwi się kosztami

Starmer i Merz podpisali traktat Kensington. Największa umowa zawarta między Niemcami i Wielką Brytanią od zakończenia II wojny światowej

Sąd Najwyższy odrzuca „test niezawisłości”. Ważna decyzja zgodna z linią Komisji Europejskiej
