Rozpoczyna się dwudniowy szczyt UE, na którym unijni przywódcy mają uzgodnić ramy polityki klimatyczno-energetycznej Unii po roku 2020.
Szczyt zajmie się także raportem KE na temat bezpieczeństwa energetycznego krajów europejskich, który analizuje scenariusz wstrzymania dostaw gazu z Rosji. Tematem obrad będzie także epidemia eboli w Afryce Zachodniej.
Polskę reprezentować będzie premier Ewa Kopacz. Przed szczytem odbędą się spotkania przywódców Europejskiej Partiii Ludowej oraz krajów Grupy Wyszehradzkiej. Szczyt ma się rozpocząć o godz. 16, początek obrad o godz. 17.30. Po zakończeniu konferencja prasowa szefa Rady Europejskiej Hermana van Rompuya i przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso.
Projekt porozumienia na szczyt zakłada utrzymanie celu 40-procentowej redukcji emisji CO2 do 2030 r. (w stosunku do emisji w 1990 r.), jaki na początku roku zaproponowała Komisja Europejska. KE zaproponowała też ogólnoeuropejski cel udziału energii ze źródeł odnawialnych na poziomie 27 proc. Obowiązujący do 2020 r. pakiet energetyczno-klimatyczny z 2008 r. zakłada 20-procentową redukcję emisji CO2 i 20-procentowy udział energii odnawialnej.
Tymczasem polski rząd zapowiada, że nie zgodzi się na dodatkowe koszty polityki klimatycznej UE, w tym podwyżki cen energii. W niedzielę premier Kopacz uprzedziła, że Polska poprze unijne propozycje tylko, gdy zostaną spełnione jej dwa warunki. Wyjaśniła, że chodzi o zachowanie ilości emisji dla Polski i możliwość ich nieodpłatnego przekazywania przez rząd firmom energetycznym, by ceny prądu w Polsce nie wzrosły. Szefowa rządu oświadczyła, że jeśli te warunki nie zostaną spełnione i "nie będzie zrozumienia dla polskich spraw", zachowa się "dość radykalnie". We wcześniejszych wypowiedziach Kopacz nie wykluczała zastosowania weta.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Matysiak: rząd ma skandaliczne pomysły jeśli chodzi o Służbę Zdrowia
Niebezpieczna pogoda nadciąga – ostrzeżenia IMGW dla niemal całego kraju
Sasin: rząd chce wybrać prezydenta, który będzie częścią partii i będzie na każde skinienie Tuska
Krzysztof Antkowiak o swoim nawróceniu: Panie Boże, jeśli jesteś, błagam cię, pomóż mi, bo ja nie chcę już tak żyć!