Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w programie „Nie daj się epidemii” prosto z Nowego Jorku był Maciej Rusiński, szef Gazety Polskiej w Nowym Jorku. – W tej chwili trwa przygotowanie na odmrażanie gospodarki w Nowym Jorku – powiedział.
– W tej chwili trwa przygotowanie na odmrażanie gospodarki. Restart wygląda zróżnicowanie. Nie ma tutaj federalnych decyzji. Każdy stan podejmuj własną decyzję. Zależy to od regionu i decyzji gubernatora. Północne regiony USA przechodziły już pierwszy etap otwarcia gospodarki od 15 maja. W Nowym Jorku oczekuje się pierwszego etapu odmrażania na połowę czerwca. Będzie to otwarcie stopniowe. Wszystko będzie robione zgodnie z wytycznymi federalnymi. Można odczuć ulgę wśród ludzi. Epidemia trwa ponad dwa miesiące i dotknęło to bardzo gospodarkę – odniósł się do odmrażania gospodarki w USA
– Udało się opanować epidemię. W szczytowym okresie notowano nawet do 900 zgonów dziennie. Teraz jest to poniżej 100. Mamy tutaj trend spadkowy. W najgorszym okresie w Nowym Jorku sytuacja się normuje. Samo miasto jest wyludnione i było tak, że kto mógł, to wyjeżdżał z niego – powiedział o sytuacji w Nowym Jorku – przedstawił sytuacje związaną z koronawirusem w mieście.
– Obywatele i społeczność Nowego Jorku wykazywała się dużą dyscypliną. Nie można powiedzieć, że dało się zauważyć opór. Chodzi tutaj o zdrowie i bezpieczeństwo i to miało też wpływ na dyscyplinę ludzi. Władze nie karały za braki maski. New York Times zrobiło analizę przemieszczenia się ludzi z miasta. Dużą część Manhattanu wyjechała w inne miejsca USA – powiedział na temat dyscypliny mieszkańców miasta – powiedział.
– Odmrażanie gospodarki może po części spowodować współpracę USA z państwami Trójmorza. Co do samego odmrażania gospodarki jest to ważny element. Mamy blisko 30 milionów osób, które wnioskują o zasiłki dla bezrobotnych. To ogromna liczba osób, której nie było od czasów wielkiej depresji. Około 22 milionów osób jest bezrobotnymi tak zwanymi stałymi. Ludzie zostali bez pracy przez epidemie. Szacunki mówią, że połowa z nich nie wróci do swojego zawodu, który wykonywali wcześniej. Rząd federalny stworzył program tak zwanych pożyczek dla małych biznesów i osób bez pracy. Mówi się o kolejnych planach – powiedział o planach wsparcia potrzebujących przez państwo.
– Giełda zareagowała bardzo nerwowo na sytuacje. Spadki największych indeksów były olbrzymie. Teraz bardzo już się odbiły i wracają powoli do normy. Giełda nie jest mimo to wskaźnikiem gospodarki. Jest ona wskaźnikiem dla przychodów firm. Bank centralny zrobił historyczne kroki. Skupił obligacje finansowe oraz obligacje od prywatnych firm – powiedział o sytuacji na giełdzie w Nowym Jorku.