Rosja rozlokowała na Morzu Śródziemnym największe zgrupowanie swoich okrętów bojowych od czasu rozpoczęcia udziału w konflikcie zbrojnym w Syrii. U wybrzeży tego kraju znajduje się 12 okrętów. Dodatkowo kilka innych płynie w tym kierunku.
Gazeta "Izwiestia" pisze, że większość okrętów pływających na Morzu Śródziemnym uzbrojona jest w rakiety "Kalibr". To właśnie tymi pociskami Rosjanie ostrzeliwali wcześniej siły powstańcze walczące z wojskami prezydenta Syrii. W skład rosyjskiego zgrupowania wchodzi krążownik rakietowy "Marszał Ustinow", duży niszczyciel "Siewieromorsk" oraz kilka fregat, okrętów rakietowych, dwa okręty podwodne i statek zaopatrzenia.
Według rosyjskich ekspertów wojskowych zgrupowanie okrętów ma być wsparciem dla ataku syryjskiej armii na pozycje powstańców w prowincji Idlib. To obecnie jedyny rejon w Syrii znajdujący się pod kontrolą rebeliantów.
Wczoraj prezydent Donald Trump i Angela Merkel odbyli rozmowę telefoniczną. Prezydent Stanów Zjednoczonych i kanclerz Niemiec wyrazili obawę o rozwój sytuacji w Syrii. Rosja została wezwana do "umiarkowanego działania" w syryjskiej wojnie aby zapobiec dalszej eskalacji konfliktu.