Romanowski dla Republiki: w Polsce trwa reżim zagrażający naszej suwerenności
- Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy w Polsce od roku w rzeczywistości trwa reżim, który zagraża polskiej suwerenności.- powiedział Marcin Romanowski w rozmowie z Republiką.
Dziś obrońca Marcina Romanowskiego mecenas Bartosz Lewandowski przyznał, że były wiceminister sprawiedliwości otrzymał azyl polityczny na Węgrzech.
Czytaj więcej: Rząd Węgier udzielił ochrony Marcinowi Romanowskiemu
Do całej sprawy odniósł się sam zainteresowany, Marcin Romanowski, który powiedział na antenie Republiki, że prośba o azyl to "była moja osobista decyzja":
„Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy w Polsce od roku w rzeczywistości trwa reżim, który zagraża polskiej suwerenności. Te najbliższe miesiące będą decydujące, a w Polsce mamy sytuację w której doszło po pierwsze do siłowego przejęcia telewizji publicznej, do zajęcia prokuratury krajowej i do całej serii przestępczych wręcz działań. W mojej sprawie również chociażby jak pozbawienie mnie wolności. Proszę się na chwilę zatrzymać i wyobrazić tę sytuację, bo może przyzwyczailiśmy się już do tego bezprawia, no ale w jakim normalnym państwie minister sprawiedliwości i ktoś kto poddaje się za prokuratora krajowego doprowadza do bezprawnego pozbawienia wolności posła opozycji, a potem nic się nie dzieje!”
– mówi nam Marcin Romanowski.
I dalej:
„Ci wszyscy ludzie nie są dymisjonowani, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, tylko wręcz przeciwnie: są chwaleni raczej i każe się im jeszcze szybciej działać, by tego posła jak najszybciej aresztować. To są rzeczy zupełnie niewyobrażalne. Ja dotychczas godziłem się na różnego rodzaju działania bezprawne, stawiałem się zawsze w prokuraturze, ale jednak pewna granica została przekroczona. Ja zawsze powtarzam zdanie Oliwiera Holmesa, który mówiąc o błędach wymiaru sprawiedliwości, stwierdził, że nawet „pies potrafi odróżnić kopniaka od przypadkowego nadepnięcia” . Rozumiem, że mogą być błędy ale tutaj nie mamy do czynienia z przypadkowymi błędami, ale wręcz z systemowymi działaniami i nie było sytuacji, by tego kopniaka w brzuch nie otrzymać”.
Nie uchylam się od żadnej odpowiedzialności
„Nie mam zamiaru uchylać się od żadnej odpowiedzialności, mimo iż te zarzuty są w sposób oczywisty absurdalne, to tym bardziej jestem zainteresowany, by ta sprawa znalazła finał w sądzie. Ale jest jedna fundamentalna sprawa, której nie ma – jeżeli ci ludzie, ten bezprawny reżim, ci przestępcy w prokuratorskich togach czy białych urzędniczych kołnierzykach, będą nadal rządzić, warunku który nie będzie spełniony, mianowicie uczciwe postępowanie, bezstronny, apolityczny wymiar sprawiedliwości. I tego nie ma i to nie dotyczy tylko mnie, ale w ogóle coraz bardziej dotyczy wszystkich Polaków ten chaos, wprowadzony przez Bodnara i Tuska” – powiedział Romanowski.
Opinia publiczna musi znać Prawdę
„W lipcu, jak byłem bezprawnie zatrzymywany, informowałem o tym publicznie. Sam zgłosiłem się w piątek do prokuratury i odbiłem się od drzwi. W poniedziałek (w lipcu) mój adwokat wówczas dzwonił do prokuratury rano z prośba o umówienie się na spotkanie. Kazali czekać! Wiadomo było na co kazano czekać: na live show w świetle kamer wszystkich prorządowych mediów, by pokazać wyprowadzonego posła opozycji patriotycznej w kajdankach. I to był jeden z argumentów, który zdecydował, żeby pójść na tą trudną drogę emigracji, bo jeśli rzeczywiście im tak bardzo zależy na tym, by mieć zamkniętego któregoś z posłów opozycji, to myślę że to jest jasny sygnał żeby popsuć im szyki i na to nie pozwolić. Dotychczas współpracowałem z bezprawną prokuraturą krajową, z przestępcami – powiedzmy sobie szczerze – to są przestępcy, ludzie którym grozi dożywocie, bo tyle grozi komuś, kto w sposób siłowy nie tylko dąży, ale doprowadził już do zmiany konstytucyjnego ustroju państwa, przejmując prokuraturę”
– powiedział Romanowski.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.