Rodziny smoleńskie spotkają się z zespołem prokuratorów. "Oczekujemy rzetelności"
Dzisiaj przed południem rodziny osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem w katastrofie rządowego Tu-154M, spotkają się z zespołem prokuratorów zajmujących się śledztwem smoleńskim – donosi "Nasz Dziennik". Nadzór nad najważniejszym postępowaniem w Polsce pełni prokurator Marek Pasionek.
"Nasz Dziennik" informuje, że spotkanie odbędzie się w siedzibie Prokuratury Krajowej (PK), która od kwietnia prowadzi postępowanie w tej sprawie. Najważniejsze tematy to aktualny stan śledztwa oraz kwestia ekshumacji. Rodziny smoleńskie oczekują od PK rzetelności, uczciwości oraz zaangażowania w wyjaśnienie przyczyn tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
Dziwne śledztwo
– Chcemy zaangażowania prokuratury, bo pragniemy poznać prawdziwe przyczyny tej tragedii. Oczekujemy, że sprawdzone zostaną wszystkie hipotezy, nawet te, które były wcześniej od razu odrzucane – mówi w rozmowie z "ND" Ewa Błasik, wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, byłym dowódcy Sił Powietrznych. – Czekamy ponad 6 lat na to, żeby wreszcie w tym śledztwie zaczęło dziać się tak, jak powinno być od samego początku. Stąd nasze oczekiwania są z całą pewnością duże, ale myślę, że nie są wygórowane – dodaje Dariusz Fedorowicz, brat Aleksandra Fedorowicza, prezydenckiego tłumacza, który zginął w Smoleńsku.
10 kwietnia 2010 r. w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny rozbił się rządowy samolot Tu-154M. Na pokładzie znajdowało się 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Wszyscy pasażerowie tego tragicznego lotu zginęli na miejscu. Polska delegacja leciała na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach w Katyniu. Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii polskiego lotnictwa i największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach polskich Sił Powietrznych.
Powrót Pasionka
Nadzór nad śledztwem smoleńskim minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro powierzył Markowi Pasionkowi. Prokurator został odsunięty od prowadzenia śledztwa ws. katastrofy rządowego Tupolewa przez byłego szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztofa Parulskiego. W 2011 r. w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Pasionek nie ukrywał, że podczas spotkania z przedstawicielami FBI w ambasadzie USA prosił o przekazanie informacji dotyczących tragedii z 10 kwietnia 2010 r. Prokurator chciał uzyskać od Amerykanów zdjęcia satelitarne, ewentualny nasłuch elektroniczny rozmów prowadzonych zarówno w samolocie, jak i na wieży kontroli lotów w Smoleńsku oraz inne materiały będące w dyspozycji amerykańskich tajnych służb, które mogłyby stanowić dowody w śledztwie.