Powstańcy wyzwalając obóz użyli podstępu – przypomniała jedna z ostatnich żyjących uczestników walk o „Gęsiówkę” Lidia Markiewicz-Ziental z batalionu „Zośka”. W Warszawie upamiętniono 74. rocznicę akcji wyzwolenia więźniów obozu koncentracyjnego „Gęsiówka”. Powstańcy uwolnili wtedy 348 Żydów, obywateli różnych krajów Europy.
Na teren "Gęsiówki” wjechali w zdobytych niemieckich czołgach. Strażnicy obozu myśleli, że nadjeżdża wsparcie. Lidia Markiewicz-Ziental powiedziała na koniec, że jest dumna z tego, że mogła walczyć w szeregach batalionu „Zośka”.
Większość z Żydów wyzwolonych przez „Zośkę” dołączyło do walk powstańczych. Wielu w tych walkach zginęło. Wiceambasador Izraela Tal Ben-Ari Yaalon mówiła podczas dzisiejszych uroczystości o „splecionym losie” narodów polskiego i izraelskiego.
- Pragnę zapewnić, że nigdy nie zapomnimy o tysiącach wspaniałych i szlachetnych ludziach, które tu w okupowanej Polsce spieszyli nam z pomocą, nie bacząc na niebezpieczeństwa życia ich samych oraz ich rodzin - Tal Ben-Ari Yaalon mówiła, że cieszy się, że wspólnie Polacy i Żydzi oddają hołd Powstańcom Warszawskim.
- Niech żyje Polska! - dodała na koniec.
Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej, w „Gęsiówce”, czyli „KL Warschau”, zginęło około 20 tysięcy osób, w tym 10 tysięcy Polaków. Kierowano tam przede wszystkim Żydów z różnych krajów Europy - Węgier, Grecji, Niemiec, Francji oraz krajów Beneluksu.
Było to również miejsce masowych egzekucji.
"Batalionem nie będziemy uderzać, to nie ma żadnego sensu, ale spróbujemy działać zaskoczeniem". 5 sierpnia żołnierze #Zośka" odbili z #KLWarschau #Gesiówka 348 Żydów, oraz obywateli innych krajów Europy, których czekała śmierć z rąk Niemców #Jews #Holocaust pic.twitter.com/XO6zv9ZEwb
— Terytorialsi (@terytorialsi) 5 sierpnia 2018