„Robotyzacja w rolnictwie to niewątpliwie duża szansa dla rolników w dobie niedoboru pracowników” – ocenił dr inż. Jacek Skudlarski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Zaznaczył, że główną barierą w wykorzystywaniu robotów w rolnictwie są ich wysokie ceny.
Dr inż. Jacek Skudlarski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego wskazał w rozmowie, że roboty coraz częściej stają się odpowiedzią na brak wykwalifikowanych pracowników, z „którym to zjawiskiem boryka się także i rolnictwo". Specjalista poinformował, że obecnie na świecie trwają prace nad konstrukcjami robotów do zbioru owoców i warzyw. Powstały już pierwsze roboty do zbioru truskawek, opracowywane są także prototypy do zbioru jabłek. W opinii eksperta, perspektywiczne dla robotyzacji obszary w rolnictwie to - produkcja polowa, w tym uprawa warzyw i owoców, jak i produkcja szklarniowa, a także sadownictwo. „Potencjał robotyki w rolnictwie jest duży również i w rolnictwie polskim. Perspektywiczne w rolnictwie są również stacjonarne roboty przemysłowe i współpracujące. Mogą one pracować w szklarniach, farmach wertykalnych jak i w pomieszczeniach gospodarskich w których ma miejsce obróbka płodów rolnych" – wyjaśnił specjalista.
Zaznaczył, że robotyzacja to „niewątpliwie duża szansa dla rolników w dobie niedoborów pracowników". Może też stanowić zachętę dla następców obecnie gospodarujących rolników, aby chcieli kontynuować prowadzenie gospodarstwa. Zaznaczył jednak, że na obecną chwilę sektor robotów mobilnych pracujących w polu dopiero się rozwija. Główną barierą w powszechności robotów w rolnictwie są ich wysokie ceny. „Wyjściem może być wynajem okresowy tych maszyn" – ocenił.
Ekspert podał, że jednymi z pierwszych robotów, które pojawiły się w rolnictwie, są maszyny dojące krowy, które pojawiły się ok. 30 lat temu. „Liczba robotów udojowych sukcesywnie rośnie, w tym także w Polsce" – podkreślił. Oprócz robotów udojowych zastosowanie w gospodarstwach rolnych znajdują również roboty służące m.in. do podgarniania paszy w korytarzu paszowym, czyszczenia obór oraz roboty pełniące rolę wozów paszowych.
Jak przekazał dr Skudlarski, od pewnego czasu do rolnictwa wkracza nowa grupa robotów, jakimi są mobilne roboty autonomiczne, mające zastosowanie w pracach polowych. „Jedne z nich są swego rodzaju bezzałogowymi ciągnikami rolniczymi, które mogą współpracować z szeroką gamą sprzętu rolniczego. Inne roboty to nośniki narzędzi, którymi najczęściej są pielniki czyli narzędzia używane do mechanicznego usuwania chwastów" – wyjaśnił.
W konstrukcji autonomicznych robotów rolniczych wykorzystywana jest nawigacja satelitarna o dokładności sygnału rzędu 1-3 cm – wskazał ekspert. Dzięki temu oraz technologiom takim jak systemy wizyjne i inne czujniki, robot porusza się w określonych obszarach oraz reaguje na przeszkody, jakie mogą się pojawić na jego drodze.