W Jastrzębskiej Spółce Węglowej trwa drugi dzień związkowego referendum ws. rozpoczęcia protestów. Tymczasem spółka przesłała do związków z kopalni Budryk wnioski o zgodę na zwolnienie organizatorów tamtejszego strajku z połowy stycznia.
Nielegalny strajk?
O pismach ws. zgody na zwolnienia poinformowały w poniedziałek związki z Budryka, m.in. Sierpień 80. We wtorek rano rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer zaznaczyła w oświadczeniu, że chodzi o liderów strajku pod ziemią (według związkowców solidarnościowego protestu) zorganizowanego w połowie stycznia - w czasie trwania akcji strajkowych w Kompanii Węglowej.
– Pracodawca był zmuszony zareagować, gdyż organizatorzy tego strajku narazili ludzi na niebezpieczeństwo prowadząc nielegalną akcję protestacyjną pod ziemią – podkreśliła Jabłońska-Bajer. Spółka wskazuje, że liderzy strajku złamali przepisy dotyczące organizacji, bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
– Ta nielegalna forma protestu jest w kopalni Budryk kolejnym przypadkiem - w krótkim czasie - narażania pracowników na niebezpieczeństwo poprzez pozostawanie pracowników pod ziemią poza czasem pracy, co jest sprzeczne z prawem. Poprzednia akcja miała miejsce 3-4 grudnia 2014 r. Wówczas pracodawca ostatecznie odstąpił od wyciągania konsekwencji wobec organizatorów, co nie przyniosło rezultatu w postaci zaniechania naruszania prawa w przyszłości – dodała rzeczniczka JSW.
Przypomniała też, że zgodnie z procedurą pracodawca jest zobowiązany do uzyskania zgody związków zawodowych na rozwiązanie umowy o pracę z członkami tych związków. Związki już zasygnalizowały, że nie wyrażą takiej zgody.
Pogotowie strajkowe i drugi dzień referendum
Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80", jak poinformował jego rzecznik Patryk Kosela, "ogłosił pogotowie strajkowe we wszystkich kopalniach węgla kamiennego z wszystkich spółek węglowych".
– Powodem jest złamanie porozumienia i gwarancji rządowych z 17 stycznia br. Chodzi tu o zamiar zwolnienia 10 związkowców z kopalni Budryk. Jak mówią przedstawiciele „Sierpnia 80”, rządzący złożyli zapewnienie, że nie będzie represji nie tylko wobec protestujących w Kompanii Węglowej, ale i wobec wspierających ich kolegów z pozostałych spółek węglowych. W JSW stało się jednak inaczej – podkreślił Kosela.
Dodał też, że przewodniczący Komisji Krajowej "Sierpnia 80" Bogusław Ziętek chce "pilnego spotkania Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, który podpisał porozumienie z rządem". – Gwarantowano nam bezpieczeństwo, a ludzi wyrzuca się na bruk – powiedział cytowany w komunikacie Ziętek.
Jednocześnie związki w całej JSW w poniedziałek i wtorek prowadzą referendum strajkowe. Pytanie brzmi: "Czy jesteś za podjęciem akcji protestacyjno-strajkowych, mających na celu wycofanie się zarządu JSW z uchwał i decyzji, które pozbawiają pracowników dotychczasowych warunków pracy, płacy i świadczeń pracowniczych?". Wyniki mają być znane we wtorek wieczorem lub środę rano. Związkowcy są przekonani, że załoga opowie się za podjęciem protestu.
Według zarządu JSW pracownicy w referendum odpowiadają na pytanie nieodnoszące się bezpośrednio do przedmiotu sporu, który w istocie dotyczy przywrócenia posiłków profilaktycznych - tzw. flapsów dla pracowników powierzchni w tym dla pracowników administracji. Według spółki taki jest też formalny powód wszczęcia sporu zbiorowego. JSW przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, obowiązek zapewnienia posiłków profilaktycznych przez pracodawcę dotyczy tylko tych pracowników, którzy pracują pod ziemią i w warunkach szczególnie szkodliwych na powierzchni.
Cięcia i zamrożenie płac w JSW
W ubiegłym tygodniu zarząd JSW przedstawił publicznie plan oszczędnościowy, konieczny by – jak mówił prezes Jarosław Zagórowski – trwale poprawić kondycję firmy. JSW wypowiedziała trzy porozumienia zbiorowe zawarte ze związkami zawodowymi.
Chce m.in. zamrożenia płac w 2015 r., zmniejszenia deputatu węglowego oraz rezygnacji z dopłat do zwolnień lekarskich czy uzależnienia wypłaty czternastej pensji od zysku firmy. Czternastka za 2014 r. miałaby być rozłożona na raty. Kolejne propozycje to niepodnoszenie wynagrodzeń w 2015 r. i rezygnacja z dopłat do zwolnień chorobowych.
Zarząd chce też zrezygnować z przewozów pracowniczych, naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla emerytów i rencistów. Chciałby płacić za pracę w soboty i niedziele również zgodnie z kodeksem pracy, a nie jak obecnie – z bardziej korzystnymi dla pracowników regulacjami wewnętrznymi. Zmniejszony ma zostać deputat węglowy.
Według zarządu oznacza to zmniejszenie rocznych przychodów pracowników o ok. 10 proc. Zdaniem związków pracownicy, zależnie do stanowiska pracy, stracą na tych zmianach od 10 do 30 proc.
Stary spór
Spór między prezesem JSW a działającymi w firmie związkami toczy się od dawna. Związkowcy zarzucają Jarosławowi Zagórowskiemu pozorowanie dialogu i błędy w zarządzaniu, on związkom – opór wobec jakichkolwiek zmian, korzystnych dla firmy, która zmaga się obecnie z kryzysem całej branży. Podczas październikowego sondażowego referendum w sprawie odwołania zarządu zdecydowana większość pracowników była "za". Zarząd akcentował, że tamto referendum było nielegalne.
W sprawie obecnej sytuacji JSW związki nie wykluczają podjęcia rozmów, ale domagają się udziału w nich przedstawicieli strony rządowej. Ich zdaniem, w pierwszej kolejności miałyby one dotyczyć kompleksowego planu naprawczego dla całej firmy, a nie jedynie kosztów pracy.