Należy wykorzystać szczególne doświadczenie jedności transatlantyckiej, by świat był bezpieczniejszy i bardziej przewidywalny – powiedział w piątek w Antalyi w Turcji szef MSZ Zbigniew Rau. Zaznaczył, że NATO odgrywa centralną rolę w społeczności transatlantyckiej.
Szef polskiej dyplomacji bierze udział w Antalya Diplomacy Forum, międzynarodowej konferencji dotyczącej globalnych wyzwań dla pokoju, bezpieczeństwa i rozwoju. W piątek uczestniczył w dyskusji o nowym podejściu do stosunków transatlantyckich oraz o kwestiach z obszaru bezpieczeństwa i wspólnego uczestnictwa w Sojuszu Północnoatlantyckim i współpracą z USA.
Podsumowując tę dyskusję, Rau powiedział dziennikarzom, że z polskiej perspektywy nowa era stosunków transatlantyckich "to powinna być taka era, która wzmacnia nasze relacje transatlantyckie, która pozwala wykorzystać to szczególne doświadczenie jedności transatlantyckiej po to, by świat był bezpieczniejszy, bardziej przewidywalny".
Nawiązał też do kwestii polityki wobec Chin.
- Z polskiej perspektywy, gdy jesteśmy razem po obydwu stronach Atlantyku, jesteśmy w stanie traktować Chiny przede wszystkim jako konkurenta, a nie prowadzić do napięć z tym państwem – powiedział.
- W panelu cytowałem Zbigniewa Brzezińskiego, który wskazywał już wiele dekad temu, że na przykład okrążanie Chin jest kontrproduktywne, bo wtedy państwo okrążone będzie starało się stworzyć przeciwwagę podmiotów sobie podobnych, czyli opartych o inne wartości niż nasze. Zatem chodzi o to, by razem zaangażować się w interakcję z Chinami, by obniżyć tutaj napięcia – wskazał.
Jak relacjonował, podczas panelu padło ciekawe pytanie: o czym marzy każdy minister spraw zagranicznych, kiedy budzi się rano i co daje mu nadzieję do pracy na przyszłość.
- Ja wymieniłem ten nieprawdopodobny fenomen białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, tych młodych ludzi, którzy bezsprzecznie - a wiem to jako członek pokolenia "Solidarności" - nie pogodzą się z jakimkolwiek reżimem, który nie będzie przestrzegał praw człowieka, nie będzie szanował społeczeństwa obywatelskiego, nie będzie szukał demokratycznej legitymacji" – wskazał szef polskiej dyplomacji.
Podkreślił, że "absolutnie nie wierzy”, żeby uczestniczący w protestach młodzi Białorusini chcieli wychowywać swoje dzieci – a ich dzieci swoje wnuki – w takiej podległości.
Mówiąc o współpracy polsko-tureckiej, podkreślił, że oba kraje mają 600 lat historii stosunków dyplomatycznych.
- Niezależnie jednak od wspólnej historii jesteśmy partnerami, sojusznikami w NATO i Polska zawsze stała na stanowisku, że niezależnie od tych czy innych napięć UE tak samo jak Polska potrzebuje Turcji, a Turcja potrzebuje Unii Europejskiej. A jak sobie te dwa podmioty ułożą relacje – trzeba sięgnąć do wzajemnych interesów i wzajemnego szacunku – powiedział minister Rau.
Podczas dyskusji zaznaczył, że NATO odgrywa centralną rolę w społeczności transatlantyckiej.
- To najsilniejszy sojusz polityczno-wojskowy w historii. Stanowisko Polski jest jasne: NATO jest i powinno pozostać w przyszłości fundamentem bezpieczeństwa – powiedział Rau. Zwrócił przy tym uwagę na wszelkie działania wzmacniające Sojusz, który musi reagować na negatywne trendy na arenie międzynarodowej.
W debacie szef MSZ dyskutował z ministrem spraw zagranicznych Rumunii Bogdanem Aurescu, szefem MSZ Chorwacji Gordanem Grliciem Radmanem, byłym ministrem spraw zagranicznych Niemiec Sigmarem Gabrielem oraz byłym asystentem sekretarza stanu USA ds. polityczno-wojskowych i byłym zastępcą asystenta sekretarza obrony USA Markiem Kimmittem.
Politycy podkreślali konieczność utrzymywania i wzmacniania jedności transatlantyckiej w kontekście rosnącej siły Chin, stawiania na rozwój technologii i współpracę w walce z zagrożeniami cybernetycznymi.
Dyskusja odbyła się krótko po pierwszej wizycie prezydenta USA Joe Bidena w Europie i niedawnym szczycie NATO w Brukseli.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Ciekawy weekend w ekstraklasie piłkarskiej
Szczerba atakuje Nawrockiego, internauci nie pozostawiają suchej nitki na europośle KO
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP