Gościem Aleksandra Wierzejskiego w programie Telewizji Republika był Romuald Rajsa, syn Żołnierza Wyklętego Romualda Rajsa ,,Burego\'\' - ,, Boimy się, że część ofiar zbrodni komunistycznych nie zostanie odnaleziona. (...) Dlaczego zdecydowano się budować zbiornik wodny, tam gdzie był szczątki ludzie. To wskazują, że ktoś to zaniedbał. Ci co mieli to prowadzić, nie zachowali porządku. To jest skandal\'\' - powiedział w programie.
– Na wysypisku w Białymstoku, w ziemi wywożonej z z byłej ubeckiej katowni znaleziono szczątki. Być może są to szczątki pana ojca, jak pan się o tym dowiedział?
– Dowiedziałem się o tym z mediów, z internetu, od znajomych, przyjaciół. To jest szokujące, bo na wysypisku śmieci to jest tak nie dokładnie powiedziane. Bo znaleziono w kilku miejscach.
– Ziemia została wydobyta przy okazji praz budowlanych. Okazało się, że tam są części ludzkiego ciała.
– Części miednicy, czaszki. Zdjęcia, które są w internecie są szokujące. Robione na terenie przy areszcie śledczym w Białymstoku badania poszukiwania, ekshumacje na początku były prowadzone przez profesor Szwagrzyka. Potem nie wiem czemu, tak się stało, że przejął tę pracę archeologiczne-ekshumacyjne oddział ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu w Białymstoku.
– Zapewniano nas, społeczność, która czekała na wyniki poszukiwań, że teren tej byłej ubeckiej katowni zostanie dokładnie przeszukany. Ziemia została wywieziona.
– To jest skandal, mi się w głowie nie mieści, że to się mogło stać w Polsce. Polsce rządzonej przez nasz rząd, przez Prawo i Sprawiedliwość.
– Zastanawia mnie, czy w tej ziemi były szczątki mojego ojca, żołnierza wyklętego, żołnierza niezłomnego zamordowanego właśnie na terenie białostockiego aresztu.
– Szczątków mojego ojca, porucznika Rekina oraz innych nie odnaleziono. Stąd moja petycja, informująca ministra sprawiedliwości, ministra Ziobrę.
– Boimy się, że część ofiar zbrodni komunistycznych nie zostanie odnaleziona. (...) Dlaczego zdecydowano się budować zbiornik wodny, tam gdzie był szczątki ludzie. To wskazują, że ktoś to zaniedbał. Ci co mieli to prowadzić, nie zachowali porządku. To jest skandal.
– Jak porównamy pracę, które są prowadzone na Łączce, do tych tutaj to jest niebo-ziemia.
– Jestem głęboko przekonany i mam nadzieję, że się nie mylę i minister Ziobro przyjrzy się tej sprawie. Jego ludzie przyjrzą się tej sprawie i nie będzie sytuacja taka, że teraz proszę pana nadzór będą prowadzili ci sami, który uczynili ten bałagan - prokuratorzy IPN'u.